Zmartwychwstanie kojarzymy z eksplozją światła, ze skąpanym w słońcu porankiem. A ono dokonało się w absolutnych ciemnościach!
16.01.2013 08:48 GOSC.PL
"Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych. (…) Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił".
Dwa zdania dzisiejszej ewangelii mają wspólny mianownik. Przypominają, że działaniu Jezusa (uzdrawianie, egzorcyzmy, modlitwa na pustkowiu) towarzyszyła kompletna ciemność.
Drugie zdanie przypomina do złudzenia inny biblijny opis. Identyczne słowa padają przy scenie Zmartwychwstania!
Noc rodzi lęk. Ile razy budziłem się około trzeciej i starając się złapać sen, który bezpowrotnie umknął zaczynałem walkę z mrocznymi myślami. Czarno postrzegałem rzeczywistość, zamartwiałem się o przyszłość dzieci, a mą głowę rozsadzały mroczne scenariusze. Blask słońca naprawdę zmieniał tę perspektywę. Czy Jezus przez dzisiejsze czytanie nie chce nam szepnąć, gdzie mamy szukać rozwiązania? Sam uciekał w modlitwę. – Znikał na cale noce na rozmowę z Ojcem – przypomina paulin o. Maksymilian Stępień – Uczniowie widzieli to i zdumiewali się: „Jak oni muszą się kochać!”.
Zmartwychwstał „wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno” – czytamy. Zmartwychwstanie kojarzymy z eksplozją światła, ze skąpanym w słońcu porankiem. A ono dokonało się w absolutnych ciemnościach!
– Jezus zmartwychwstał w mroku, światło przychodzi potem – wyjaśnia ks. Grzegorz Strzelczyk – Bardzo wcześnie rano zostaje odkryty pusty grób, ale Jezus zmartwychwstał w nocy. Co robił do rana? Nie mam pojęcia (śmiech). To ciekawe: samego momentu zmartwychwstania, czyli najważniejszego wydarzenia w historii świata nikt nie zauważył. Narodzenie Chrystusa jako tako zostało zauważone. Są świadkowie. A zmartwychwstania nie zauważył nikt…
Izrael wyszedł z Egiptu w nocy. Jezus zmartwychwstał, gdy jeszcze było ciemno. Dlaczego Bóg wybiera noc?
Słyszałem od pewnego dominikanina, że Pan Bóg lubi noc, bo wówczas mnisi śpią i wreszcie przestają się sobą przejmować.
– Bóg działa w nocy, dlatego, że w dzień mamy zbyt dużo siły – wyjaśnia prof. Jan Grosfeld – W ciągu dnia sami jesteśmy bogami, w nocy On ma większe możliwości. Może opierać się na naszej słabości, kruchości, bezradności, na naszym braku oporu. W nocy nie trzymamy w rękach naszego życia. Talmud mówi, że modlitwa nocna jest czymś niezwykle ważnym i skutecznym, bo aniołowie schodzą na ziemię by patrzeć, co ludzie robią i wtedy skarbiec łask Boga jest słabiej strzeżony. Noc powoduje, że nie możemy się przygotować, zabezpieczyć. Żydzi wychodząc z Egiptu nie zdążyli upiec chleba do końca. Mieli tylko chleb niekwaszony. Dzisiejsza hostia jest prostą kontynuacją tamtego faktu. To symbol kruchości. Tę samą kruchość miał Jezus, gdy nie sprzeciwiał się złu.
Istnieje poważne niebezpieczeństwo: skoro On działa nocą, zmartwychwstał w ciemnościach to znaczy, że łatwo mogę przegapić w mym życiu zmartwychwstanie i rozminąć się z Bogiem. Przejść tuż obok i nie rozpoznać Mesjasza.
Marcin Jakimowicz