Sąd Najwyższy Pakistanu nakazał aresztowanie premiera kraju w związku ze sprawą korupcyjną dotyczącą projektów energetycznych - poinformowała we wtorek miejscowa telewizja.
Sprawa dotyczy okresu, kiedy obecny szef rządu Raja Pervaiz Ashraf był ministrem ds. wody i elektryczności. Sąd dał władzom bezpieczeństwa 24 godziny na aresztowanie premiera oraz 16 innych osób.
Doradca Ashrafa Fawad Chaudhry potępił decyzję sądu i nazwał ją niekonstytucyjną. Jego zdaniem nie ma "żadnych wątpliwości", że wpływowa armia i sądy współpracują, by obalić rząd.
Pomiędzy Sądem Najwyższym i rządzącą Pakistańską Partią Ludową (PPP) od dłuższego czasu trwa spór - przypomina agencja dpa. Jak podkreśla z kolei Reuters niespodziewane posunięcie, które jest początkiem nowych zawirowań politycznych, nastąpiło w chwili, gdy w stolicy Pakistanu Islamabadzie odbywają się wielotysięczne protesty.
Ich organizator Muhammad Tahirul Qadri, populistyczny duchowny muzułmański, o którym mówi się, że ma powiązania z pakistańską armią, domaga się ustąpienia rządu i zagroził, że będzie koczował przed parlamentem dopóki jego postulaty nie zostaną spełnione.
Demonstracje rozpoczęły się w poniedziałek. Zwolennicy duchownego zebrali się w odległości ok. 500 metrów od budynku parlamentu. Według przedstawiciela sił bezpieczeństwa w proteście uczestniczyło co najmniej 25 tys. osób. We wtorek pakistańska policja oddała strzały ostrzegawcze i użyła gazu łzawiącego przeciw demonstrantom, którzy w Islamabadzie uczestniczyli w antyrządowym proteście zorganizowanym przez sufickiego duchownego.
Jak podkreśla Reuters nie jest jasne jakie zagrożenie może stanowić dla wspieranego przez USA rządu nakaz sądowy o aresztowaniu premiera i demonstracje. Wkrótce zakończy się pięcioletnia kadencja parlamentu. Zgodnie z konstytucją po zakończeniu kadencji, co najpewniej nastąpi w połowie marca, powołany powinien zostać rząd przejściowy, który zajmie się sprawami bieżącymi do czasu wyborów.
Qadri chciałby, aby te prowizoryczne władze zostały wyłonione w następstwie konsultacji z wojskiem i sądownictwem. Zdaniem duchownego rząd ten powinien pozostać u władzy dłużej niż pierwotnie planowano, aby mieć czas na wprowadzenie niezbędnych reform.