Ostatnie badania pokazują, że aborcję popiera więcej wyborców PO niż Ruchu Palikota.
14.01.2013 16:25 GOSC.PL
Rzeczywiście. Opublikowane w zeszłym tygodniu badania TNS Polska wykazują, że jeśli chodzi o przyzwolenie na aborcję, to elektorat PO jest nieco bardziej liberalny niż wyborcy Ruchu Palikota (48 do 45 proc.) i przegrywa tylko z elektoratem SLD (62 proc.). W sprawie pozytywnej oceny środków antykoncepcyjnych wyborcy partii rządzącej są samodzielnymi liderami.
- Odnotowuję ten wynik z pokorą – napisała na swoim blogu Wanda Nowicka z RP. Posłanka podkreśla, że jej partia musi więcej wysiłku włożyć w pracę nad świadomością praw kobiet wśród swoich wyborców. Aby uświadomić wyborcom prawa dzieci już Nowickiej brakuje zapału. Przynajmniej wiadomo, że nie nadaje się na urząd Rzecznika Praw Dziecka. Choć i obecny jakoś nie pali się do obrony praw nienarodzonych, pomimo, że taki obowiązek nakłada na niego ustawa.
Wróćmy jednak do tematu obyczajowych liberałów. Kiedy zobaczyłem wyniki badań byłem zdumiony. Po pierwsze nie przypuszczałem, że wśród wyborców PO jest aż tylu zwolenników zabijania ludzi w okresie prenatalnym. Po drugie dlatego, że nie sądziłem, iż wśród elektoratu Palikota są jacyś przeciwnicy tej wyrafinowanej formy morderstwa. Dwa zaskoczenia za jednym razem.
Wanda Nowicka nie byłaby sobą, gdyby komentując wyniki sondażu nie zarzuciła politykom PO służalczości względem biskupów. „Pomimo tego, że pod wieloma względami poglądy naszych elektoratów są zbieżne, to sposób myślenia polityków obydwu partii jest krańcowo inny” – pisze wicemarszałek Sejmu. A dlaczego jest inny? Ano dlatego, że Donald Tusk nie ma dość odwagi, aby przeciwstawić się „rzecznikom biskupów” we własnej partii (skupionym wokół Gowina). W tym miejscu Nowicka zaczyna pieśń pochwalną ku czci swojego Ruchu, który realizuje pragnienia swoich wyborców i litanię oskarżeń pod adresem partii rządzącej, która to ma pragnienia swojego elektoratu w głębi… serca, ale nic z nimi nie robi. PO to tchórze, którzy nie umieją postawić się episkopatowi, w obawie o utratę poparcia proboszczów – wybrzmiewa teza wicemarszałek.
Nowicka jest mistrzem selekcji. Selekcji ludzi – bo z uporem maniaka twierdzi, że PO nie pchając się do pełnej legalizacji aborcji zaniedbuje oczekiwania wyborców. Zapatrzona w swoją wizję świata nie dostrzega jednak tego, że 52 proc. wyborców PO nie widzi w zabijaniu nienarodzonych nic dobrego. Zatem dążenie Tuska do jeszcze większej liberalizacji obowiązującego prawa aborcyjnego byłoby sprzeniewierzeniem się większości swojego elektoratu. Co więcej, wedle tych badań to właśnie Ruch Palikota nie spełnia w tym względzie oczekiwań swoich wyborców: z sondażu jasno wynika, że aborcję za „coś zasadniczo dobrego” uważa tylko 45 proc. głosujących na tą partię, co wobec nieubłaganych praw matematyki oznacza, iż 55 proc. ma pogląd przeciwny.
Nowicka jednak tych „niepoprawnych” nie widzi. Zaznacza, że nad tymi 55 proc. jej Ruch musi popracować. No to w końcu czas się zdecydować droga Pani: jesteście od reprezentowania swoich wyborców czy też nie? A może tylko tam, gdzie ich poglądy pasują do wcześniej założonej, ideologicznej tezy? Niedobrze, kiedy polityk przeczy swoim własnym twierdzeniom w jednym krótkim wpisie na blogu. Strach pomyśleć jak rządziłby 40 milionowym społeczeństwem!
Wojciech Teister