Protestancka diakonisa całe życie poświęciła najmłodszym. – Ta publikacja właśnie im ma przybliżyć życie niezwykłej bytomianki – mówi autorka tekstu Hanna Paszko.
Życie matki Ewy nadaje się na film. Baronówna Eva von Tiele-Winckler (1866–1930) – bo tak się nazywała – niezwykle bogata i piękna córka właściciela bytomskiej dzielnicy Miechowice, zostawiła wszystko, aby życie poświęcić biednym, zwłaszcza dzieciom i sierotom. Okazały i dumny pałac w Miechowicach zamieniła na mały drewniany domek, gdzie żyła niezwykle skromnie. Gdy zmarła, działało 40 założonych przez nią domów dla sierot, a diakonise, którym dała początek, pracowały z biednymi w 18 krajach, przede wszystkim w Azji i Afryce. Inaczej niż w bajce – z księżniczki stała się kopciuszkiem, a jak mówiła – wszystko dla Boga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Waldemar Packner