Ten żołnierz był na żołdzie polskiej armii, choć zamiast zielonego szynela z upodobaniem nosił białe futro, a nad tradycyjną grochówkę przedkładał surowe mięso. Mimo to bojowej postawy gratulował mu sam Piłsudski.
Prawie każdy słyszał o zwierzętach walczących w szeregach armii różnych wojsk i frontów. Człowiekowi pomagały gołębie jako niezawodni łącznicy. Podczas bitwy rozkazy przenosiły odważne i sprytne psy meldunkowe, a kanarki alarmowały o ataku gazowym. Niejeden z czytelników wspomni też o dzielnym szeregowcu Wojtku, który będąc zwykłym niedźwiedziem brunatnym, z wielką wprawą dostarczał amunicję żołnierzom II korpusu w bitwie pod Monte Cassino. Wojtek nie był jedynym niedźwiedzim żołnierzem. W Wojsku Polskim na długo przed nim służyła biała niedźwiedzica polarna. Wojenna zawierucha poprowadziła ją od Archangielska do Twierdzy Modlin.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Radek Dąbrowski