Przed nami deszcz spadających gwiazd

Pierwsze "spadające gwiazdy" możemy zobaczyć już 4 grudnia. Zjawisko potrwa blisko 2 tygodnie. Niekiedy nawet 160 w ciągu godziny! To wszystko za sprawą planetoidy 3200 Phaethon. To z niej pochodzi rój meteorytów o wdzięcznej nazwie Gemenidy.

Czy możesz wyobrazić sobie coś bardziej niezwykłego niż niebo pełne spadających gwiazd? Geminidy to jeden z najbardziej aktywnych i regularnych rojów meteorów na naszym niebie, a jednocześnie jeden z najbardziej niedocenianych. O sierpniowych Perseidach i listopadowych Leonidach słyszał prawie każdy, a o Geminidach mało kto. Pierwsze Geminidy można zobaczyć już 4 grudnia, a aktywność roju trwa do 17 grudnia.

-W tym roku warunki do obserwacji Geminidów są idealne. - Maksimum aktywności roju oczekujemy w nocy z 13 na 14 grudnia około godziny 00.30 naszego czasu. O tej porze radiant jest już ponad 60 stopni nad horyzontem. Co więcej, dokładnie 13 grudnia wypada nów Księżyca. Trudno sobie wyobrazić lepsze warunki, dzięki czemu liczba meteorów na poziomie 100 na godzinę jest w zasadzie gwarantowana. Oczywiście pod warunkiem prowadzenia obserwacji z dala od świateł miejskich i po odpowiednim zaadoptowaniu wzroku do ciemności - powiedział dla Polskiego Radia dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.

Jak powstają "spadające gwiazdy"? Kiedy drobinki materii z roju meteoroidów wpadają do górnych warstw atmosfery, zaczynają się spalać. Naukowcy wyróżniają z nazwy blisko 70 rojów meteorytów.

 

« 1 »

wt/polskieradio.pl