Gaz za cenę trzęsienia ziemi

Kanadyjskie firmy wydobywające gaz łupkowy przyznają, że stosowane metody wydobycia mogą powodować trzęsienia ziemi. W związku z ryzykiem wstrząsów, producenci gazu przygotowali specjalne samoregulacje w tej kwestii.

Firmy zrzeszone w Canadian Association of Petroleum Producers (CAPP) przyjęły, że przed rozpoczęciem eksploatacji łupków, rozpoczęciem wierceń i szczelinowania hydraulicznego, będą sprawdzać, czy na danym terenie istnieje ryzyko powodowania trzęsień ziemi. Jak można przeczytać na stronie internetowej CAPP, przygotowano listę siedmiu zaleceń.

Firmy mają analizować dostępne dane, także pozyskane od konkurencyjnych firm działających w pobliżu. Jeżeli zaś na podstawie uzyskanych informacji okaże się, że w danym rejonie szczelinowanie hydrauliczne może stać się przyczyną wstrząsów, CAPP zaleca swoim członkom uwzględnienie tego ryzyka przy określaniu miejsca na odwierty i przygotowanie specjalnych procedur, w tym monitoringu.

Ponadto osoby pracujące na takim terenie mają otrzymywać prawo wstrzymywania trwających operacji, jeśli pojawi się chociażby podejrzenie, że dzieje się coś nietypowego i będą przekazywać te informacje urzędom nadzorującym sektor. Firmy mają też przekazywać na zasadzie wzajemności informacje o czynionych obserwacjach oraz raportować urzędom regulacyjnym uzyskane dane. W zaleceniach napisano też, że oczekuje się, iż firmy będą przekazywać do wiadomości publicznej informacje o "anomaliach sejsmicznych".

Podejście poszczególnych prowincji w Kanadzie do wydawania zgody na wydobycie gazu metodą szczelinowania hydraulicznego jest niejednolite. W Quebec od marca ub.r. takie zgody nie są wydawane, między innymi na zagrożenie wywoływaniem trzęsień ziemi.

W Nowym Brunszwiku - jak donosiły media - rząd wykluczył w tym tygodniu co prawda wprowadzenie moratorium na eksploatację gazu łupkowego, ale wiosną przyszłego roku zostaną wydane zalecenia dla firm działających w tym sektorze. Dopiero zresztą po przygotowaniu regulacji zacznie się wydawanie zgód na wiercenia. Ponadto, rząd prowincji, wprowadzi zasady przyznawania rekompensat dla poszkodowanych przez proces eksploatacji gazu łupkowego właścicieli domów tak, by nie musieli oni indywidualnie kierować do sądów spraw przeciwko firmom

Z kolei w Kolumbii Brytyjskiej, niecałe trzy miesiące temu, urząd regulujący kwestie wydobycia ropy i gazu oficjalnie potwierdził, że seria trzęsień ziemi w północno-wschodniej części tej prowincji (Horn River Basin) w latach 2009-2011 była spowodowana szczelinowaniem hydraulicznym, stosowanym do wydobycia gazu w pobliżu istniejących uskoków geologicznych. W raporcie zalecono m.in. lepszą identyfikację struktur geologicznych przed rozpoczęciem wydobycia gazu oraz dostosowanie parametrów eksploatacji (np. mniejsze tłoczenie płynu stosowanego do wypychania gazu z łupków). Po publikacji raportu CAPP zapowiadało przygotowanie swoich własnych zaleceń.

Na początku listopada br. dwa uniwersytety działające w prowincji Alberta, gdzie intensywnie rozwijany jest przemysł wydobycia ropy naftowej i gazu, Uniwersytet Calgary oraz Uniwersytet Alberty, rozpoczęły realizację projektu związanego z trzęsieniami ziemi wynikającymi z eksploatacji gazu łupkowego. Przy użyciu geofonów naukowcy zamierzają mierzyć wibracje gruntu i dokładnie lokalizować trzęsienia ziemi - jak wówczas informowała The Canadian Press. W finansowaniu tych badań uczestniczą także firmy sektora energetycznego.

Szczelinowanie hydrauliczne to wydobywanie m.in. gazu łupkowego za pomocą wpompowywania pod ziemię mieszanki wody, piasku i chemikaliów, która powodując pęknięcia w skałach wypycha gaz do góry. Według danych CAPP, złoża gazu naturalnego w Kanadzie pozwolą zaspokoić potrzeby kraju przez najbliższe przynajmniej sto lat.

W Polsce pierwsze wiercenia w poszukiwaniu gazu pozyskiwanego z łupków wykonało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo w Markowoli na Lubelszczyźnie, a Lane Energy - w Łebieniu na Pomorzu. Planowane są kolejne prace.

« 1 »