Trwa wizyta ad limina francuskiego episkopatu. Jak twierdzi przybywający w tych dniach w Watykanie abp Laurent Ulrich, metropolita Lille i wiceprzewodniczący rady stałej episkopatu, francuscy biskupi są dumni, że mogą zaprezentować w Watykanie Kościół dojrzały, choć mniej liczny niż za poprzednich wizyt ad limina.
W jego przekonaniu francuski katolicyzm może być znakiem nadziei dla innych Kościołów lokalnych, które dopiero od niedawna borykają się z problemem sekularyzacji i laicyzmu. My stawiamy czoła temu zjawisku od ponad stu lat i dziś pokazujemy wszystkim, że w takich warunkach da się żyć i wierzyć – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Ulrich.
„Nasz Kościół wyzwolił się z obciążeń przeszłości, a także ze złudnych nadziei, które towarzyszyły nam zaraz po Soborze, kiedy to wydawało się, że wszyscy będą zachwyceni naszym głoszeniem Ewangelii – powiedział abp Ulrich. – Ponadto wyzwoliliśmy się też z obaw i lęków, które były bardzo silne zwłaszcza w latach 80. ub. wieku, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, jak trudno jest wierzyć, i kiedy zobaczyliśmy, że nasze posoborowe nadzieje się nie spełniają. Lecz dziś każdy z nas, zarówno biskupi, jak i zwykli członkowie Kościoła, może powiedzieć: jest nas we Francji mniej, dużo mniej niż do niedawna, to prawda, ale zarazem nasz Kościół jest bardziej pewny swej wiary, bardziej ufa swemu Panu, i mamy większą ochotę przyznać się pośród trudności do naszej wiary” – dodał metropolita Lille.