Jaki był? O każdej porze można było do niego zadzwonić, a kiedy przychodził, zawsze miał ze sobą akordeon...
Mając 15 lat, Zygmunt Pawłowicz uczestniczył w rekolekcjach, które w jego parafii głosił o. Roch Betlejewski, franciszkanin z Niepokalanowa. Zafascynowany spotkanym zakonnikiem, postanowił sam zostać franciszkaninem. We wrześniu 1957 roku przyjęto go do IX klasy Niższego Seminarium Duchownego w Niepokalanowie. Po wysłuchaniu jednej z konferencji gwardiana Niepokalanowa o. Izydora Koźbiała zapisał sobie: „Muszę się nauczyć kochać tak jak o. Maksymilian. Kochać to dawać siebie. Kochać to nie stawiać warunków. Kochać to służyć. Kochać to uczyć się drugiego człowieka”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ag