Jest zamyślona, zasłuchana, ręce składa na piersiach. Może to chwila, gdy w Niej poczyna się Jezus? Matka Miłosierdzia wygląda tak, jakby przyszła na ul. Ołbińską wprost z Wilna, by i tu, pod opieką św. Józefa, otwierać bramę nieba.
Okolica ta od dawna była miejscem miłosierdzia – znajdował się tu kiedyś szpital dla trędowatych kobiet. A gdy w XIX w. wzniesiono obecny kościół, od początku jego dzieje splotły się z... bramą. Na jego fasadę przeniesiono rzeźby z rozbieranej właśnie starej miejskiej bramy, zwanej Mikołajską. Kiedy po II wojnie światowej parafię – teraz pw. Opieki św. Józefa – objęli karmelici bosi, zmieniono wnętrze poprotestanckiej świątyni zgodnie z projektem lwowskiego architekta Witolda Rawskiego. Nad prezbiterium znalazła się replika innej bramy, Ostrej, z kopią cudownego obrazu. Prawdopodobnie najpierw była to kopia wykonana przez s. Marcelinę, karmelitankę z Ostrowca. W 1981 r. w ołtarzu głównym znalazł się nowy obraz, namalowany przez artystę Krzysztofa Sprawkę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Combik