Lux ex Silesia. – Co to tak dudni? – zapytał Maciej starą Ślązaczkę, która raz na dobę przynosiła jedzenie do mieszkania w Katowicach, gdzie się ukrywał. Był 16 grudnia 1981 roku. Kobieta na to: – A, to pancry.
Jakie pancry? – jeszcze nie rozumiał Maciej. – Idą na „Wujek” – odpowiedziała stara Ślązaczka i wyszła z mieszkania. Maciej został sam ze swoim wzburzeniem. Wkrótce dotarły do niego kolejne informacje o placu przed kopalnią „Wujek” zalanym krwią górników, o kilkudziesięciu ludziach podziurawionych kulami, w tym o dziewięciu zabitych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Kucharczak