Grupy rekonstrukcyjne. Nauka historii wychodzi ze szkół. Idzie pod strzechy.
Wostatnią niedzielę września otwarto replikę wczesnosłowiańskiego grodu w Stobiernej k. Dębicy. W Oleśnicy k. Dąbrowy Tarnowskiej jest budowany kolejny. Tu jednak główny budynek – wieża obronno-mieszkalna – będzie nawiązywał do XIII i XVI wieku. Od kilku lat działa Osada Sześciu Oraczy pod Bochnią. – Dzięki uprzejmości Muzeum Okręgowego w Tarnowie udało się nam przygotować weekend z historią. Budujemy obóz, do którego każdy może wejść, zobaczyć, jak dawniej żyli ludzie – mówi Wojciech Maniak, właściciel grodziska w Oleśnicy. – Można też spróbować oryginalnych potraw sporządzonych na podstawie średniowiecznych przepisów, w których na przykład nie występowały pomidory…– dodaje. Wszystko, co zostało tu zrobione, wykonano dzięki społecznej pracy pasjonatów historii. – Wieża powstała ze starych materiałów pochodzących z rozbiórek. Drewno ma 100 lat, a dachówka ponad 300. Ściągnęliśmy ją znad morza – opowiada pan Wojciech. Głównym celem inicjatorów takich budowli jest edukacja historyczna. Wojciech Maniak chce otworzyć średniowieczny dom kultury, gdzie odbywałyby się lekcje historyczne dla dzieci i młodzieży szkolnej, warsztaty dawnego tańca czy pokazy sztuk walki. Życie osady z wczesnego i późnego średniowiecza będzie można podglądać w Stobiernej i Bochni. Ludzi coraz bardziej to interesuje, o czym świadczy rosnący ruch turystyczny – nie tylko z okazji jednorazowych wielkich imprez. Jednak wydaje się, że na razie ludzie szukają raczej zabawy niż nauki. Co innego z tymi, którzy odtwarzają historię.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Wielgosz