„Ilekroć zasiadam do wykonania inseminacji, zastanawiam się: jaki to ma sens? (…) ale jak nic nie zrobimy, to pacjent pójdzie gdzie indziej, a nas uzna za medycznego abnegata” – pisze prof. Rafał Kurzawa w branżowym piśmie o programie in vitro.
Inseminacja – przypomnijmy – to zabieg wykonywany u niepłodnych par. Polega na wstrzyknięciu za pomocą cewnika do jamy macicy wyselekcjonowanych, „obrobionych” plemników. Chodzi o to, by poprawić ich parametry i pominąć zabójcze w wielu przypadkach dla nich środowisko śluzu w szyjce macicy. Kościół katolicki odrzuca tę metodę, bo oddziela ona prokreację od aktu małżeńskiego. Nasienie męskie uzyskuje się na drodze masturbacji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Joanna Bątkiewicz-Brożek