Gdyby w Polsce ktoś miał tyle determinacji, by reformować państwo, ile władze Gruzji w ostatnich latach, być może za jakiś czas dogonilibyśmy ten kaukaski kraj.
W latach 2005–2010 Gruzja reformowała się najszybciej na świecie. Takie wnioski płynęły z rankingu Banku Światowego „Doing Business”. Gruzja znalazła się też w nim na 16. miejscu (na 183 kraje) w kategorii „ułatwienia w prowadzeniu biznesu”. W ciągu 5 lat to skok… ze 112. miejsca! Polska w tym samym rankingu zajmuje miejsce 62. Tuż za Samoa, Panamą i Bułgarią. „Odkąd Bank Światowy zaczął prowadzić ewidencję, żaden inny kraj nie przeprowadził tylu ważnych reform w tylu różnych dziedzinach tak efektywnie”, chwalili Gruzję autorzy raportu.
Dzisiejsza Gruzja nie jest oczywiście wolna od poważnych problemów wewnętrznych. Na drodze do pełni sukcesu stoi też nieustanne zagrożenie ze strony Rosji, która już zdążyła zdławić częściowo gruzińskie aspiracje. Przy tych wszystkich przeciwnościach tym bardziej imponująca i zawstydzająca dla mającej lepszą sytuację geopolityczną Polski (mimo oczywistej różnicy w liczbie ludności i terytorium) jest droga, jaką przeszła była republika radziecka od rewolucji róż w 2003 r.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina