Czy wyborcy TVN i PO nie potrafią śmiać się z władzy?
25.08.2012 17:07 GOSC.PL
Dawno, dawno temu dziennikarze TVN oburzali się, gdy nazwę ich stacji tłumaczono jako Tusk Vision Network. Dziś nawet jej szefowie nie kryją politycznego zaangażowania. Edward Miszczak w rozmowie z „Wprost” mówi wprost: „wyborcy Platformy, to jednocześnie wyborcy TVN”. Niby nic odkrywczego, ale dyrektor programowy nie poprzestaje na tej obserwacji, lecz wyjaśnia, że należy z niej wyciągać wnioski i uważać, co na antenie mówią gwiazdy TVN. Nawet te największe. Miszczak nie kryje, że jednym z powodów rezygnacji ze stawiania na Szymona Majewskiego jest to, że śmiał się z partii rządzącej. Nie wyłącznie (bo jak nie żartować z PiS-u?), ale także. Na pozór rzecz naturalna. Satyryk nie kalkuluje, tylko błaznuje. Ale nie w TVN, zwanej złośliwie (acz jak widać celnie) telewizją lemingów. „Lemingi nie chcą, żeby specjalnie śmiano się z Platformy Obywatelskiej” – otwarcie wyznaje powód rezygnacji z programu Majewskiego jego bezpośredni przełożony.
To wyznanie nie wywołało specjalnego wstrząsu, jedynie kilka pełnych satysfakcji komentarzy na prawicowych portalach. Z równą satysfakcją powitano wcześniej atak Tomasza Lisa na Szymona Hołownie. Koniec miękkiej gry, hamletyzowania, półcieni. Zagrajmy w otwarte karty. Zaskakująco zgodnie wszyscy ogłaszają koniec mediów udających obiektywizm i nadejście ery mediów tożsamościowych, w których przeciwnik ideowy służy za tarczę strzelniczą, a o „Naszych” mówimy wyłącznie w postawie stojącej, zdejmując czapki, bez cienia uśmiechu.
Ciekawe jest całkowite zignorowanie wypowiedzi Miszczaka przez media głównego nurtu. Nie chodzi mi o to, że miano by tam dementować oczywiste fakty (że wyborcy PO to wyborcy TVN), ale zwyczajnie, o obronę honoru lemingów. Termin wymyślony po prawej stronie mocy nie oznacza bowiem – jak się często sugeruje – „młodych, wykształconych z wielkich miast”. Odnosi się do szczególnej przypadłości, jaką jest brak umiejętności samodzielnego myślenia, podatność na manipulację, bezrefleksyjność oraz instynkt stadny. Dokładnie tak zdaje się definiować swoich widzów dyrektor TVN! Bo skoro nie są w stanie akceptować żartów z władzy, nie mają krytycznego dystansu do rzeczywistości, to faktycznie zasługują na to niezbyt chlubne miano. Lemingi, brońcie się. Przekonajcie Edwarda Miszczaka, że nie tylko chcecie, ale wręcz lubicie się śmiać z Platformy Obywatelskiej. Wszak poczucie humoru jest oznaką inteligencji.
Piotr Legutko