Śledztwo w sprawie znieważenia Ukrainek w wypowiedziach radiowych Michała Figurskiego i Kuby Wojewódzkiego wszczęła stołeczna prokuratura. Za znieważenie z powodów narodowościowych grozi do 3 lat więzienia.
O wszczęciu śledztwa, po prowadzonym z urzędu postępowaniu sprawdzającym, poinformowała w czwartek PAP wiceszefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Południe Anna Lewandowska. Powiedziała, że czynności śledztwa zlecono policji, która ma m.in. przesłuchiwać świadków.
Podstawą prawną śledztwa jest artykuł Kodeksu karnego, który przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 3 dla tego, kto "publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości".
W czerwcowym programie Radia Eska Rock dziennikarze rozmawiali o meczu Ukrainy podczas Euro. Wojewódzki mówił m.in., że "zachował się jak prawdziwy Polak" i "wyrzucił swoją Ukrainkę". Figurski dodał ze swej strony: "Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę" oraz "Powiem ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił". Wywołało to oburzenie w Polsce i na Ukrainie; protestowało ukraińskie MSZ. W ocenie polskiego MSZ wypowiedzi te były "skandaliczne i chamskie".