Zasłoni cały widok, a do tego to wątpliwa pamiątka – uważają mieszkańcy Pragi. 17 lipca protestowali przeciwko powrotowi na pl. Wileński pomnika Braterstwa Broni.
Gdy Grażyna Borkowska, mieszkanka Pragi, myśli o sowieckich żołnierzach, przypominają jej się krzyki dochodzące z pobliskiej katowni. – Jako dziecko nie mogłam przez nie spać – wspomina czasy funkcjonowania przy ul. Cyryla i Metodego sowieckiej bezpieki. Pamięta także, jak razem z innymi przedszkolakami składała kwiaty pod pomnikiem Braterstwa Broni, który mieścił się nieopodal jej bloku. – Od małego chcieli nas nauczyć hołdu dla Armii Czerwonej. Ale jakoś do tej pory nie nauczyli – mówi prażanka i razem z innymi mieszkańcami dzielnicy protestuje przeciwko powrotowi na pl. Wileński monumentu, który na czas budowy metra został stamtąd zabrany.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aś/PAP