Pielgrzymka za nienarodzonych. Najtrudniej jest przejechać ostanie pięć kilometrów. – Wiem, że nie jadę dla siebie. To daje mi siłę – mówi Wojtek Biś, uczestnik 3. Rowerowego Rajdu dla Życia.
Na zwykły rajd by nie pojechał. Do przejechania blisko tysiąca kilometrów Wojtka Bisia, studenta dziennikarstwa na UKSW, przekonała „mocna idea”. Dlatego 3 lipca wsiadł na rower i z Krzeszowic wyruszył do Suwałk, ofiarowując trud drogi i modlitwy za poczęte dzieci. Tego samego dnia ze Szczecina w kierunku Krakowa wyruszyła druga rowerowa grupa. 10 lipca szlaki 3. Rowerowego Rajdu dla Życia niczym krzyż św. Andrzeja przecięły się w Warszawie. Na symbolicznym półmetku – po prawie 600 przepedałowanych kilometrach. A dokładnie w siedzibie Caritas przy Krakowskim Przedmieściu 62. Tam odbyła się konferencja prasowa poświęcona idei rowerowej pielgrzymki, która w tym roku, zgodnie z hasłem „Krzyżem przez Polskę Maryjną”, wiodła przez maryjne sanktuaria.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Ślusarczyk