Jak to jest, że 67 lat po zakończeniu II wojny światowej nadal na Dolnym Śląsku nie ma instytucji państwowej, która byłaby w stanie zebrać, opisać i zaprezentować historię powojennych przesiedleń?
To jest polityczna porażka naszych włodarzy, ale chyba również i nasza, bo nie potrafimy tego na nich wymóc. Na szczęście są tacy ludzie jak Dariusz Miliński, który własnym sumptem stworzył w Pławnej pod Lwówkiem Śląskim Muzeum Przesiedleń. Warto tam pojechać, żeby przekonać się, jak mu to wyszło. Pojechać zwłaszcza z dziećmi, aby pokazać im skąd jesteśmy. My – Dolnoślązacy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jędrzej Rams