Nowym prezydentem Egiptu został islamista Mohamed Mursi, nominowany przez Bractwo Muzułmańskie - ogłosiła w niedzielę komisja wyborcza w Kairze. Wśród dziesiątków tysięcy zwolenników Mursiego na kairskim placu Tahrir wybuchła radość.
Według komisji wyborczej w drugiej turze wyborów prezydenckich 16-17 czerwca Mursi, reprezentujący Partię Wolności i Sprawiedliwości (PWiS) będącą politycznym ramieniem Bractwa Muzułmańskiego, zdobył 13 230 131 głosów, czyli 51,73 proc. i pokonał ostatniego premiera reżimu Hosniego Mubaraka, byłego dowódcę sił powietrznych Egiptu Ahmeda Szafika, na którego oddano 12 347 380 głosów (48,27 proc.). Frekwencja wyniosła 51,58 proc.
Pierwotnie ogłoszenie wyników drugiej rundy wyborów miało nastąpić w czwartek, ale opóźniło się z powodu odwołań, złożonych przez obu kandydatów.
Wcześniej na podstawie własnych obliczeń każdy z kandydatów twierdził, że to on wygrał wybory. Gdy w niedzielę ogłoszono oficjalnie zwycięstwo Mursiego, na placu Tahrir jego zwolennicy zaczęli wiwatować, tańczyć, machać egipskimi flagami i skandować "Allahu Akbar!" (Bóg jest wielki).
Przywódca rządzącej w Egipcie Najwyższej Rady Wojskowej (NRW) marszałek Mohammed Husejn Tantawi pogratulował Mursiemu zwycięstwa - poinformowała państwowa telewizja Nile News.
Zwycięstwo Mursiego entuzjastycznie powitano w Strefie Gazy. Członkowie rządzącego tam Hamasu, wywodzącego się z egipskiego Bractwa Muzułmańskiego, strzelali w powietrze na wiwat i rozdawali słodycze. Jeden z przywódców Hamasu Mahmud al-Sahar oświadczył, że zwycięstwo Mursiego oznacza wsparcie w walce z izraelską okupacją terenów palestyńskich.
60-letni Mursi, wykształcony w USA inżynier z tytułem doktora Uniwersytetu Południowej Kalifornii, zostaje następcą Hosniego Mubaraka, który w wyniku wielkich demonstracji antyprezydenckich został zmuszony do ustąpienia w lutym 2011 roku. Po raz pierwszy w historii Egiptu urząd prezydenta będzie sprawował islamista.
Najwyższa Rada Wojskowa wprowadziła poprawkę do konstytucji, ograniczającą władzę prezydenta, a 16 czerwca rozwiązano zdominowany przez islamistów parlament. Przedstawiciel NRW generał Mohamed al-Asar zapowiedział, że siły zbrojne do końca czerwca przekażą władzę w kraju nowo wybranemu prezydentowi. Nie podał jednak konkretnej daty. NRW rządzi Egiptem od obalenia reżimu Mubaraka.
PWiS poinformowała w piątek, że ujawni wkrótce "narodowy projekt (...) obrony rewolucji", ponieważ w jej ocenie wojskowi zniwelowali jej skutki poprzez "konstytucyjny zamach stanu". Według źródeł tej partii Mursi konsultował się już telefonicznie ze znanym działaczem prodemokratycznym, laureatem Pokojowej Nagrody Nobla Mohamedem ElBaradeim i wyeliminowanym w pierwszej turze wyborów prezydenckich, uważanym za umiarkowanego islamistę Abdelem Moneim Abulem Fotuhem.
Mursi urodził się w 1951 roku w rodzinie chłopskiej. Wielu komentatorów egipskiej sceny politycznej twierdzi, że brakuje mu charyzmy. Należy do konserwatywnego skrzydła Bractwa Muzułmańskiego. Zasiadał w parlamencie Egiptu w latach 2000-2005. Ponieważ Bractwo Muzułmańskie było pod rządami Mubaraka oficjalnie zakazane, mandat zdobył wtedy jako kandydat niezależny. W 2011 roku został przywódcą Partii Wolności i Sprawiedliwości - politycznego ramienia Bractwa Muzułmańskiego. Kampanię w wyborach prezydenckich prowadził początkowo pod hasłem "islamskiego odrodzenia", ale podkreśla, że rządy Bractwa Muzułmańskiego nie oznaczają, iż Egipt stanie się teokracją.
Pojawiają się już pierwsze reakcje międzynarodowe.
Izrael zapowiedział uszanowanie wyborów prezydenckich w Egipcie, które wygrał islamista Mohamed Mursi, i wezwał nowe władze w Kairze do utrzymania traktatu pokojowego między obu krajami. "Izrael docenia demokratyczny proces w Egipcie i jego rezultaty" - głosi oświadczenie, wydane w niedzielę przez kancelarię izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu po ogłoszeniu wyniku egipskich wyborów prezydenckich. "Izrael oczekuje kontynuacji współpracy z egipską administracją na bazie traktatu pokojowego, który leży w interesie obu narodów i przyczynia się do stabilności w regionie" - podkreślono w oświadczeniu.
Ogłoszonemu w niedzielę zwycięzcy wyborów prezydenckich w Egipcie, islamiście Mohamedowi Mursiemu, pogratulowały też Stany Zjednoczone, podkreślając, że wybory te były "kamieniem milowym" egipskiej transformacji demokratycznej. Rzecznik Białego Domu Jay Carney wydał oświadczenie z apelem do nowo wybranego prezydenta, by szanował prawa wszystkich egipskich obywateli, w tym kobiet i mniejszości religijnych, takich jak Koptowie. Za ważne Biały Dom uznał, by Mursi dążył do umocnienia jedności narodowej, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom całego elektoratu i wszystkich partii w konsultacjach poświęconych tworzeniu rządu.
Oświadczenie wzywa też Mursiego do zapewnienia, że Egipt pozostanie filarem regionalnego pokoju, bezpieczeństwa i stabilności.