Kibice wygrali. Jeszcze kilka godzin przed meczem otwarcia wydawało się, że Warszawa nie jest zbytnio przejęta mistrzostwami. Szaleństwo rozpoczęło się jednak razem z pierwszym gwizdkiem. I trwało do późnych godzin nocnych.
Chariton Kounsis przyleciał z przyjaciółmi z Aten dzień wcześniej. Zanim dotarli na stadion, chcieli jeszcze zobaczyć strefę kibica przy Pałacu Kultury. Ale ta zapełniała się niemrawo. Około godz. 14. w fan zonie stało może kilka tysięcy osób, choć trzeba przyznać, że rozgrzewka, jaką fundowali im organizatorzy z głównej sceny, dała przedsmak późniejszych emocji. – Kto wygra mecz? – Polska! – nie mieli wątpliwości kibice, wśród których naprawdę trudno było znaleźć kogoś, kto nie miał biało-czerwonych: czapek, peruk, flag, szalików, koszulek reprezentacji lub przynajmniej małej flagi narysowanej na policzku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Gołąb