Oficjalna strona internetowa UEFA opisywała Lwów jako miasto, które znajdowało się „pod prawie stałą okupacją”. W Polsce oczywiście rodziło się pytanie: czyjąż to prawie stałą okupacją?
Kontrowersyjny passus zniknął już ze strony UEFA. A brzmiał on następująco: „The very definition of Ukrainian, where the nation's language and culture survived and thrived under almost constant occupation, Lviv is a charming city, just 70km from the Polish border, with a coffee-house culture more akin to Austria and Hungary”.
Jak się dowiedzieliśmy w Instytucie Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego, użyte w anglojęzycznym tekście określenie: „ constant occupation” rzeczywiście miało w tym kontekście pejoratywny wydźwięk. Choć jego użycie było dość nieszczęśliwe z czysto formalnego, językowego punktu wiedzenia, ponieważ słowo „occupation” rzadko jest używane w znaczeniu „okupacja” (jego podstawowe znaczenie to praca, zawód). Prawidłowo należałoby także użyć słowa: „permanent” zamiast: „constant”.
Co ciekawe, na ukraińskiej wersji strony UEFA nie było mowy o okupacji. Odpowiednie zdanie brzmi następująco: „Львів - надзвичайно чарівне та гостинне українське місто, де національним мові та культурі, незважаючи на майже постійне перебування під владою інших держав, удавалося не просто виживати, але й невпинно квітнути”.
Określenie: „під владою інших держав:” znaczy tyle, co: ”we władaniu innych państw”. Jak powiedział serwisowi gosc.pl znawca jezyka ukraińskiego dr Andrzej Wątorowski z Uniwersytetu Szczecińskiego, określenie to absolutnie nie ma negatywnego wydźwięku. Jednak, jak zauważa dr Wątorowski, w tym samym ukraińskim tekście, widnieje następujące zdanie: „Спочатку відоме як Місто Лева, наречене так князем Данилом Галицьким на честь свого сина, згодом воно дістало назву Львув під протекторатом Польщі”. Wyraźnie mówi się w nim, że Lwów znajdował się „pod protektoratem Polski”.
jdud