Do południa frekwencja wyniosła 28,29 proc. i była niższa niż w pierwszej turze w wyborach z 2007 r. - poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Wszystkich dziesięcioro kandydatów w 1. turze wyborów prezydenckich we Francji zagłosowało już w niedzielę przed południem. Jako jeden z pierwszych głos oddał socjalista Francois Hollande, a jako ostatni - ubiegający się o reelekcję prezydent Nicolas Sarkozy.
Prezydent głosował w budynku liceum w szykownej, XVI dzielnicy Paryża wraz ze swoją żoną Carlą Bruni-Sarkozy. Para prezydencka wyszła z głosowania w otoczeniu kamer i grupy dziennikarzy, po czym szybko odjechała limuzyną. Prezydent nie udzielił komentarza mediom.
Uważany za foworyta wyborów Francois Hollande zagłosował w Tulle w departamencie Correze w środkowej Francji, gdzie przez ostatnie kilka lat był merem.
"Czekam na wyniki, jestem zmobilizowany, a przede wszystkim pełen szacunku dla Francuzów, którzy głosują. Dzisiejszy dzień będzie długi, będzie to ważny moment" - powiedział Hollande po oddaniu głosu. Jak dodał, tegoroczne wybory we Francji będą miały znaczenie dla przyszłości Europy.
Hollande głosował wraz ze swoją partnerką, francuską dziennikarką Valerie Trierweiler.
Stacje telewizyjne we Francji pokazują relacje z lokali wyborczych, gdzie swe głosy oddali poszczególni kandydaci i gdzie do wieczora głosują zwykli Francuzi.
Większość przedwyborczych sondaży zapowiada przejście do drugiej tury Hollande'a i Sarkozy'ego z wynikami oscylującymi na poziomie odpowiednio 27-30 proc. oraz 25-27 proc.
Eksperci nie wykluczają niespodzianki, jaką może sprawić plasująca się na trzecim miejscu szefowa ultrakonserwatywnego Frontu Narodowego (FN) Marine Le Pen z 14-16-procentowym poparciem.
Szef Frontu Lewicowego, skrajnie lewicowej koalicji, Jean-Luc Melenchon zajmował w sondażach czwartą pozycję z 13-14 proc. głosów, a za nim Francois Bayrou z ok. 10-proc. poparciem. Pozostałych pięciu kandydatów praktycznie się nie liczy.
W drugiej turze kandydat socjalistów wygrywa z obecnym prezydentem przewagą 10 pkt proc. Z różnych sondaży przed wyborami wynika, że Sarkozy może liczyć na 43-45 proc., a Hollande na 55-57 proc. głosów.
Do głosowania na dziesięciu kandydatów uprawnionych jest 44,5 mln Francuzów w tym liczącym 66 mln mieszkańców kraju.
Na prowincji punkty wyborcze zostaną zamknięte o godzinie 18, natomiast w wielkich miastach - dwie godziny później.
Wstępne wyniki będą znane tuż po zakończeniu głosowania o godzinie 20. Oficjalne rezultaty zostaną ogłoszone najpóźniej do środy.