Poławiacze pereł

Dużej uwagi trzeba, by być poławiaczem pereł i z tysiąca muszli rozpoznać tę, w której dojrzewa piękny, wspaniały klejnot.

Święta minęły. Ze świętami cała ta proboszczowska bieganina. W rodzinach też była krzątanina, choć inna. Nauczyłem się w ciągu tych ponad czterdziestu lat żyć tym wszystkim, modlić się tym, oddychać. Trochę to męczące, to prawda. Dlatego warto jakiś dzień odpoczynku znaleźć. Pojedziemy z ks. Františkiem do Pragi, mamy tam spotkać dawnych mieszkańców naszych stron. Póki co, przewalają mi się w pamięci obrazy, ludzie, strzępy rozmów, nawet fragmenty e-maili. Jak chociażby ten: „Dziękuję Panu Bogu, że mogłam księdzu służyć w czasie rekolekcji. Były to dla mnie dni pełne radosnego przebywania blisko Boga i księży. W takich dniach odrywam się od prozy codzienności. Jezus jest naszym Panem!”. Tę radość widać było w zakrystii, przy ołtarzu, za kierownicą, gdy wiozła mnie do chorych. Radość spokojną, nieudawaną, radość, jakiej kupić na targowisku świata nie można.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Horak