…wspominała także coś o zjednoczeniu Kościołów, że to ma w przyszłości nastąpić…
05.04.2012 07:28 GOSC.PL
„Zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno” – prosił Jezus w Wieczerniku.
W najnowszej biografii siostry Faustyny (Ewa K. Czaczkowska, „Siostra Faustyna. Biografia Świętej”, Znak, Kraków 2012) znalazłem fascynującą opowieść. Pochodząca z Suwalszczyzny siostra Samuela Wasilewska wspomina: ‚„Weszłyśmy z siostrą Faustyną do cerkwi, bo chciała mi i to pokazać. Uklękła i pomodliła się. Mówiła potem, że Bóg jest wszędzie i trzeba Go uwielbiać w każdym miejscu. Wspominała także coś o zjednoczeniu Kościołów, że to ma w przyszłości nastąpić”.
Czy to jedynie pobożne życzenia?
Wystarczy prześledzić życie Faustyny, by przekonać się, że to nie takie oczywiste... Większość „odgórnych” poleceń, które słyszała wydawała się niemożliwa do realizacji. Umierała nie założywszy zgromadzenia o które upomniał się sam Jezus. Założył je ks. Michał Sopoćko, ale gdy konał, Watykan wciąż twierdził, że objawienia nie są prawdziwe. Sama siostra ze Świnic Warckich prorokowała że nadejdzie moment, w którym kult Bożego Miłosierdzia będzie jakby „w zupełnym zniszczeniu”. Po śmierci ks. Michała… I tak dalej, i tak dalej…
Marcin Jakimowicz