Od niedzieli obywatele UE mogą zgłaszać Komisji Europejskiej swoje inicjatywy obywatelskie, co może zaowocować nowymi unijnymi decyzjami, strategiami lub przepisami. Sprawa musi jednak zyskać poparcie co najmniej miliona osób z siedmiu krajów UE.
"Europejczycy będą mogli wreszcie zgłaszać inicjatywy obywatelskie, rejestrując je na stronie internetowej Komisji. Jestem ciekaw, jakie przedstawią pomysły. Mamy do czynienia z bezprecedensowym wzmocnieniem demokracji, przekazujemy obywatelom narzędzie wpływu pozwalające im decydować o przyszłym rozwoju polityki" - oświadczył w piątek komisarz UE ds. instytucjonalnych Marosz Szefczovicz.
Komisarz wyraził nadzieję, że unijne inicjatywy obywatelskie wesprą "rozwój prawdziwie europejskiego społeczeństwa, umożliwiając obywatelom z różnych krajów wspólną dyskusję na temat istotnych dla nich kwestii".
Wniosek ws. inicjatywy musi być złożony przez komitet obywatelski składający się z przynajmniej siedmiu obywateli z siedmiu państw członkowskich. Po zarejestrowaniu inicjatywy, komitet ma rok na zebranie niezbędnego miliona głosów poparcia (z co najmniej 7 krajów). Pod inicjatywą może podpisać się każdy uprawniony do głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego, czyli w wieku co najmniej 18 lat (w Austrii - 16 lat).
Jak wyjaśnia KE, liczbę głosów poparcia będą musiały poświadczyć krajowe urzędy, następnie Komisja będzie miała 3 miesiące na analizę inicjatywy i decyzję, co z nią zrobić dalej. W ramach tej analizy, urzędnicy KE spotkają się z organizatorami, którzy będą też mogli przedstawić swój pomysł w trakcie wysłuchania publicznego europarlamencie.
"Z inicjatywy skorzystają mieszkańcy Unii, których głos jest niesłyszalny w dzisiejszej Europie jak np. studenci Erasmusa, których kwalifikacje są nieuznawane zagranicą, migrujący pracownicy płacący podwójne podatki oraz europejscy +pionierzy+, którzy decydują się mieszkać, zawierać związki i pracować poza rodzinnym krajem narażając się na biurokratyczną mękę. Wybór jest duży, drzwi zostały otwarte" - powiedział jeden ze sprawozdawców PE w sprawie inicjatywy obywatelskiej, chadecki eurodeputowany, Francuz Alain Lamassoure.
Zdaniem szefa PE Martina Schulza, obywatele mogliby np. wywrzeć presję na polityków ws. nałożenia podatku od transakcji finansowych. "Nie wiem, czy następna inicjatywa obywatelska położyłaby kres kryzysowi, ale inicjatywa na rzecz podatku od transakcji finansowych mogłaby zwiększyć presję na tych, którzy wciąż są oporni" - mówił cytowany przez środowy EUobserver Schulz.
KE zapewniła w piątek, że zadbała o przejrzystość. Inicjatywy obywatelskiej nie będą mogły zgłaszać organizacje (tylko komitety obywatelskie), choć organizacje mogą promować lub poprzeć sprawę obywateli "pod warunkiem, że będą przestrzegać zasad transparentności". Ponadto organizatorzy będą musieli informować o tym, kto ich popiera, oraz jak są finansowane ich inicjatywy obywatelskie.
Wszystkie inicjatywy będą zarejestrowane na publicznej stronie KE: http://ec.europa.eu/citizens-initiative/public/welcome.