Z prośbą o doprowadzenie do zmiany nazwy i symboliki ekstraklasowego zespołu piłkarskiego Podbeskidzie Bielsko-Biała wystąpili do prezydenta miasta działacze Ruchu Autonomii Śląska. Rzecznik klubu Marcin Nikiel w środę odpowiedział: nie rozważamy zmiany nazwy.
Działacze koła RAŚ ze Śląska Cieszyńskiego uważają, że "marka TS Podbeskidzie nie budzi w środowisku kibiców estymy". "Przyczyn tego stanu rzeczy upatrujemy w zerwaniu ze wspaniałą tradycją BBTS (Bielsko-Bialskie Towarzystwo Sportowe - PAP), wcześniej BBSV (Bielitzer-Bialaer Sport Verein - PAP), klubu założonego w Bielsku w 1907 roku" - napisali.
Działacze RAŚ Grzegorz Szczepański, Marcin Melon i Maciej Chrobak zarzucili obecnej nazwie klubu, że obowiązuje od 10 lat, a jej autorem jest jeden z były prezesów, który - jak napisali - "autorytatywnie głosi, że w Bielsku-Białej +tożsamość+ śląska nie istnieje". Ich zdaniem powrót symboliki "kojarzącej się z ponad stuletnią tradycją, a nade wszystko +politycznie+ neutralnej nazwy BBTS otworzy bielski klub dla nowych kibiców, których obecna nazwa zniechęca".
List przesłali do prezydenta miasta Jacka Karywulta, gdyż samorząd, choć posiada mniejszościowy pakiet akcji klubu, jest zaangażowany w budowę nowego stadionu. Rzecznik bielskiego magistratu Tomasz Ficoń powiedział, że prezydent zamierza odpowiedzieć, ale ma na to czas. "Według Kodeksu Prawa Administracyjnego mamy na to miesiąc" - dodał.
Były prezes Podbeskidzia i pomysłodawca obecnej nazwy Janusz Okrzesik zwrócił uwagę na nieznajomość historii bielskiej piłki wśród działaczy RAŚ. "Niby dlaczego Ślązacy mieliby się na tym znać? Podbeskidzie kontynuuje tradycje BBTS, ale powstało z połączenia kilku klubów. Dlatego zmiana nazwy nie oznacza żadnego powrotu, lecz właśnie radykalne zerwanie z tradycją. Bo tradycją Podbeskidzia jest łączenie" - wyjaśnił.
Okrzesik powiedział, że klub łączy ludzi z różnym życiorysem, pochodzeniem i poglądami politycznymi. To właśnie połączenie i współpraca osób z różnych klubów leży u podstaw sukcesu bielskiej piłki.
"RAŚ tego nie pojmuje, bo metodą RAŚ jest podział, konflikt, jątrzenie. W tych kategoriach odbieram ten pomysł. Podbeskidzie przyznaje się do tradycji BBTS, byliśmy nawet współorganizatorem obchodów 100-lecia klubu. Nikt nie chce o BBTS zapominać; jest on jednym ze składników naszej tożsamości, jednak życie toczy się dalej i przyjmuje nowe formy. Nie dostrzega tego tylko RAŚ, który utkwił mentalnie w czasach sprzed stulecia i nie potrafi dostrzec ani zrozumieć zmieniającego się świata" - podkreślił.
Były prezes przypomniał, że BBTS, gdy w połowie lat 90. łączyło się z innymi klubami, było w pojedynkę zbyt słabe, by przetrwać, a co dopiero awansować na szczyt piłkarskiej hierarchii.
Janusz Okrzesik dodał, że tożsamości klubowe, czy regionalne "nie powstają dlatego, że prezes tak chciał, ani dlatego że RAŚ chce zmiany". "Dlatego traktuję tę propozycję w kategoriach medialnej reklamy. Od początku RAŚ radzi sobie lepiej w mediach niż w wyborach" - ocenił.
Rzecznik Podbeskidzia Bielsko-Biała Marcin Nikiel powiedział, że "pomysł wydaje się być czymś odrealnionym". "Podbeskidzie to znana marka, a klub łączy cały region. Zmiany nazwy na pewno nie rozważamy" - podkreślił.
W 1907 roku w Bielsku powstał klub Bielitzer Fussball Club, który w następnym roku został przekształcony w Bielitzer-Bialaer Sport Klub, a następnie BBSVerein. W pierwszych latach działalności klub opanowali Niemcy. W latach 30. władzę przejęli Polacy. Od 1935 roku funkcjonował pod nazwą Bielsko-Bialskiego Towarzystwa Sportowego.
Klub w obecnej formie powstał w 1997 roku po fuzji sekcji piłkarskiej BBTS Włókniarz i DKS Inter Komorowice (Komorowice to peryferyjna dzielnica Bielska-Białej - PAP), który wcześniej połączył się z Interem Bielsko-Biała. Występował pod szyldem Bogmar-Ceramed, a następnie BBTS Marbet-Ceramed. W 2002 roku nastąpiła zmiana nazwy na MC Podbeskidzie. Obecna - Towarzystwo Sportowe Podbeskidzie - funkcjonuje od 2003 roku.