Po zastrzeleniu 7 osób w Tuluzie i Montauban przez dżihadystę Mohameda Meraha we Francji rozgorzała dyskusja na temat dostępności nielegalnej broni. Przecież przed kilkoma tygodniami zaostrzono dotyczące tego przepisy.
Arsenał sprawcy składał się z co najmniej ośmiu sztuk broni, w tym jednego kałasznikowa. Znaleziono u niego m.in.: trzy pistolety Colt kalibru 11,43 mm, pistolet maszynowy Sten kalibru 9 mm, karabinek automatyczny Kałasznikowa, pistolet maszynowy Uzi kalibru 9 mm, a także rewolwer Colt Python kalibru 9 mm. Według znawców rynku broni zgromadzenie takiego arsenału kosztowałoby co najmniej 10 tys. euro. Tymczasem 23-letni Merah, bezrobotny mechanik, pobierał zasiłek w wysokości 475 euro miesięcznie.
"W jaki sposób udało mu się kupić te wszystkie pistolety, tak jak kupuje się jogurty, skoro był pod nadzorem Centralnej Dyrekcji Wywiadu Wewnętrznego (DCRI)?" - napisał rozgniewany czytelnik "Le Figaro" na stronie internetowej dziennika.
Podobne pytanie zadał w piątek w telewizji France 2 centrysta Francois Bayrou, który jest kandydatem w najbliższych wyborach prezydenckich. "Jak to możliwe, że osoba z taką przeszłością, tak młody mężczyzna, może zdobyć broń wykorzystywaną na wojnie?" - zastanawiał się.
Ten Francuz algierskiego pochodzenia mógł kupować broń i amunicję dzięki kradzieżom i innym pomniejszym przestępstwom, których się dopuszczał. W rozmowach z policją podczas 32-godzinnej obławy Merah tłumaczył, że "zdobył tę broń, ponieważ włamywał się do domów i kradł" - poinformował paryski prokurator Francois Molins.
Na początku marca surowe prawo dotyczące broni zostało jeszcze bardziej zaostrzone. Nowe przepisy przewidują dłuższe kary więzienia i wyższe grzywny dla osób mających nielegalną broń. By zdobyć pozwolenia na broń, miłośnicy strzelectwa i myśliwi muszą spełnić rygorystyczne kryteria, a także przejść testy psychologiczne. Zakazem posiadania broni we Francji objętych jest 18 tys. osób.
Według francuskich władz w legalnym obiegu jest co najmniej 7,5 mln sztuk broni. Nie ma danych dotyczących nielegalnej broni. Jednak eksperci są zdania, że w 65-milionowym kraju łącznie w obiegu jest od 10 do 20 milionów sztuk broni.
Merah ze swoją kryminalną przeszłością nie mógł legalnie kupić broni - twierdzą eksperci. Ponadto większość jego arsenału, tak jak pistolet maszynowy Uzi, jest zabroniona we Francji. Broń, której używał, mogła być wykorzystywana podczas drugiej wojny światowej, ale też obecnych i niedawnych konfliktów na Bliskim Wschodzie.
Eksperci mówią, że znalezienie na czarnym rynku pistoletów i karabinków, jakie wykorzystywał 23-latek, nie jest trudne, o ile jest się cierpliwym i ma się pieniądze.
Merah przyznał się do zabójstwa trzech żołnierzy w Tuluzie i pobliskim Montauban 11 i 15 marca oraz do zastrzelenia w poniedziałek 30-letniego nauczyciela i trojga dzieci przed szkołą żydowską w Tuluzie. Islamista zginął podczas czwartkowej akcji policji od snajperskiego strzału w głowę.