Nie da się „klękać przed księdzem”, kiedy się leży plackiem przed kim innym.
Wypasiony ksiądz jedzie równie wypasionym autem i rozmawia przez telefon. – Tak, Tadziu, tak. Dziesięć milionów – kiwa głową. Na światłach dwójka dzieci myje szyby jego samochodu, żeby zarobić na frytki i loda. Ksiądz otwiera okno i przegląda gruby plik stuzłotówek. Wreszcie znajduje… obrazek z Matką Boską. Wręcza go dzieciom ze słowami „Bóg zapłać, dzieciaczki” – i odjeżdża. – No i co teraz? – pyta smutna dziewczynka. Na to chłopczyk: – Nie przejmuj się. Nie samym chlebem człowiek żyje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak