Rozwój metod perswazji: rozmawianie, wyzywanie, pozywanie.
Ponoć społeczeństwo przeżywa rozterkę, czy Joanna Mucha to minister, ministra czy ministerka, doktor czy doktorka, a może doktora. Ale coś mi się widzi, że debata o właściwym tytułowaniu kobiet jest już spóźniona. Przecież według rozrastającej się filozofii gender bycie kobietą lub mężczyzną jest sprawą płynną. Bo jeśli ktoś wczoraj był żonatym i dzieciatym Krzysztofem Bęgowskim, dziś został Anną Grodzką, to skąd wiemy, kim będzie jutro? Genderowcy chcą, żeby każdy sam sobie wybrał, jakiej chce być płci – i ma tych płci do wyboru dużo więcej niż tylko siermiężne męska i żeńska. Tak więc o co my się tu młotkujemy, skoro dzisiejszą ministrę za lat parę może zastąpić jakoweś ministrum albo inne monstrum?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak