Dbać o duszę, poznawać się nawzajem i bronić wspólnie wartości moralnych – te cele wskazywali uczestnicy katowickiej sesji z okazji XII Dnia Islamu w Kościele Katolickim w Polsce.
Musimy dać młodym przykład. Nie mowa, ale praktyka. Dialog nie ma na celu narzucania przekonań, lecz wzajemne poznanie – mówił Nedal Abu Tabaq, Mufti Ligi Muzułmańskiej w RP, 27 stycznia przy auli domu parafialnego przy Bazylice Ojców Franciszkanów w Katowicach-Panewnikach.
Przedstawiciel muzułmanów podkreślał, iż pomimo różnicy religii „jesteśmy podobni, gdy chodzi o moralność”. – Kto ma bronić wartości moralnych, jeśli nie ludzie duchowi? – pytał, podając za przykład wspólną chrześcijanom i muzułmanom wartość czystości przedmałżeńskiej. - Jeśli dla człowieka, który uważa się za religijnego stosunek przedmałżeński jest czymś normalnym to jest to tragedia. Dlatego ludzie duchowi są ostatnią deską ratunku dla świata zachodniego, gdzie moralność jest dziś zerowa.
Zdaniem imama, pierwszym warunkiem dialogu jest troska o własną duszę. – Każdy posiada duszę, ale nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Dusza chce osiągnąć szczyty moralności. Jaki pokarm jej dajemy? A wystarczą: dobre słowo i dobry uczynek. A jeśli ich brak dusza umiera w środku.
W ocenie reprezentanta Ligi Muzułmańskiej dramat współczesnego człowieka przejawia się w tym, iż "nie pozwalamy naszym duszom oddychać". - Ilu ludzi słucha Słowa Bożego? A ilu mp3-jek? Byle zagłuszyć wnętrze. Jeśli byśmy mogli usłyszeć nasze dusze to byłby wielki krzyk o ile by miała siły krzyczeć. Tylko religijny człowiek myśli o duszy. Ciało umrze, dusza pozostaje. Budujmy mosty jako ludzie duchowi.
Potrzebę dialogu, zwłaszcza wobec aktualnych wydarzeń w Pakistanie i Nigerii, podkreślił ks. dr Adam Wąs SVD, współprzewodniczący Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów w RP. – Gdy brak dialogu, cierpią wyznawcy obu religii. Otwarcie na dialog jest możliwe dzięki wymiarowi duchowemu, na co wskazywał Jan Paweł II. Uczył, co nas łączy, bez pomijania różnic – przekonywał.
Ks. A. Wąs przybliżył punkty wspólne i różnice pomiędzy chrześcijańskim a muzułmańskim rozumieniem człowieka oraz teologią katolicką a nauką islamu: zagadnienie wolności, grzechu, odkupienia, prawa. – Dzięki świadomości różnic stajemy się sobie bliżsi w prawdzie – zauważył ks. dr Tadeusz Czakański, moderator spotkania.
Uczestnicy sesji zadali pytanie o możliwe wspólne ideały: Jak wspólnie kształtować poszanowanie dla tego co duchowe? Kogo stawiać za wzór? Jak "zasypać wyrwę w świadomości społecznej iż nasze światy do siebie nie przystają, że nie ma mowy o porozumienie między nami"?.
Wskazywano tu osobę Jana Pawła II, "człowieka całkowicie oddanego Bogu", dlatego tak skutecznego w dialogu międzyreligijnym. – Każdy człowiek, który tak właśnie poddaje się Bogu i należy do Niego, może być ideałem osobowym dla wyznawców religii monoteistycznych – mówiła dr Mariola Kozubek z WTL UŚ.
Na umiejętność wzajemnej gościnności i przyjmowania siebie zwrócił uwagę prof. Krzysztof Wieczorek z WNS UŚ, odwołując się do wspólnej dla obu religii postaci Abrahama oraz koncepcji "przymierza kultur" Jacquesa Derridy. - Gość i gospodarz to dwie strony relacji. Będziemy się lepiej poznawać jeśli będziemy dla siebie nawzajem gospodarzami i gośćmi. Prof. Wieczorek zauważając, iż nie jest możliwe zasypywanie istniejących przepaści "nie stać nas na to", przywołał metaforę górskiej wędrówki: - Możemy szukać wąskich ścieżek, pozwalających nam przejść na drugą stronę.
Poruszony został też problem nieufności i stereotypów. - Jestem przyzwyczajony do oczerniania islamu. Ale agresja dzisiejszego świata jest wymierzona szerzej w ludzi religijnych. Jak przedstawia się dziś duchownych? Imam - terrorysta, rabin - lichwiarz, ksiądz - pedofil. A ja nie chcę być terrorystą, lichwiarzem, pedofilem! - mówił Nedal Abu Tabaq, Przedstawiciel muzułmanów Abdul Jabbar Koubaisy przekonywał: – Musimy żyć razem, obok siebie. Chodzi o serce. Niech wielki Bóg nas ocenia, nie my nawzajem.
kab