Dominik, kobiety i ewangelizacyjna przygoda

„Szczególnie wiele musimy zrobić, aby wszędzie słowa kobiet i mężczyzn mogły mieć równą wartość, odrzucając niesprawiedliwości i przemoc, które ciągle dotykają wielu kobiet na całym świecie” – pisze przełożony generalnego dominikanów o. Bruno Cadoré. „Kobiety, w przygodzie dominikańskiego świętego głoszenia, mają zadanie przypominania wszystkim, że świat nie może żyć w pokoju tak długo, dopóki te nierówności nie zostaną usunięte" - dodaje.


Ubolewając, że „często wiele czasu poświęcamy na szukanie tego, co nas wyróżnia w obrębie Rodziny Dominikańskiej”, autor listu wzywa, by „być uważnymi na to, co nas razem gromadzi: łaska Słowa Bożego, prawda i moc tego Słowa, Jego życie i miłosierdzie”.

Generał dominikanów z uznaniem wymienia „niezliczone zaangażowania i dzieła podejmowane przez nasze siostry czynne” oraz „ogromną kreatywność i różnorodność” dominikańskich tercjarek, które przyczyniają się do tego, by „Słowo Boże było widziane i słyszane jako Dobra Nowina, rodząca nadzieję zmartwychwstania”.

„Mówiąc o kobietach i dominikańskim głoszeniu, nie chcę mówić ani o komplementarności naszego głoszenia, która jest tak oczywista, ani o święceniach czy posłudze głoszenia. Jak zapewne widać z dotychczasowej treści tego listu, istotne jest nie tyle to, co zostało dotąd zrobione, ile raczej to, co stanowi wkład do naszego wspólnego dobra i szukanie drogi, jak możemy się zorganizować, aby otrzymywać to, co jest nam darowane” – pisze o. Cadoré.

Jego zdaniem, kobiety „wnoszą do świętego kaznodziejstwa unikalne doświadczenie ich relacji z Chrystusem, szczególnego sposobu studiowania Słowa, wrażliwości na to, co przynosi życie i co powoduje śmierć w naszym świecie”.

„Idź, powiedz moim braciom! To jest być może właśnie to, czego nasze siostry – zakonne i świeckie – mogą nas nauczyć i czego, być może, my jako bracia powinniśmy chcieć się od nich nauczyć. Wspólnie uczyć się o świecie, szczególnie w ciągu tego roku; bracia – od sióstr, a siostry między sobą, ponad różnicami, tak abyśmy w sercu świętego kaznodziejstwa w naszych czasach byli spragnieni Słowa zmartwychwstania” – podkreśla o. Cadoré.

Generał Zakonu Kaznodziejskiego przywołuje też „trudne dzisiejsze doświadczenia wielu wspólnot sióstr czynnych i niektórych klasztorów naszych mniszek”, gdyż „po latach wzrostu i rozwoju, ich przyszłość wydaje się być zagrożona”.

„Musimy wspólnie stawić czoło temu wyzwaniu, wspierając jedni drugich w ich własnej specyfice i autonomii, świadcząc równocześnie o tym, że wspólnie podejmowana misja głoszenia jest z jednej strony owocem wszystkich, którzy dotąd się w nią włączali, ale z drugiej strony – jest większa niż jakakolwiek misja konkretnej instytucji czy klasztoru” – nawołuje francuski dominikanin.

„Tak jak w czasach Jezusa i Apostołów, tak jak u początków naszego Zakonu, tak i teraz, w tym czasie, kiedy Kościół podkreśla konieczność ewangelizacji, rodzina świętego Dominika, wspólnota dla ewangelizacji, ma bardziej niż kiedykolwiek wcześniej obowiązek łączenia braci i sióstr, którzy przepowiadają Słowo” – kończy list o. Cadoré.

Zakon Kaznodziejski założył św. Dominik Guzman – hiszpański duchowny, który na początku XIII wieku w południowej Francji skupił wokół siebie grupę wędrownych kaznodziejów. Pierwszy klasztor dominikański powstał w 1215 roku w Tuluzie, zaś 22 grudnia 1216 roku papież Honoriusz III wydał bullę zatwierdzającą nowy zakon.

Poza męską gałęzią Zakonu, rodzinę dominikańską tworzą także Mniszki Zakonu Kaznodziejskiego oraz Trzeci Zakon Dominikański, nazywany tercjarzami. Należą do niego osoby świeckie, które w codziennych warunkach starają się żyć duchowością dominikańską.

« 1 2 »