Kim jestem, kim mogę być?

1 Święty Jan Chrzciciel wskazuje swoim uczniom na Jezusa. Dzięki tej podpowiedzi zaczynają oni iść za Jezusem. Można powiedzieć, że owi uczniowie zmieniają szkołę, obierają sobie nowego nauczyciela.

Wielkość Jana jest w tym, że on sam zachęca ich do tej zmiany, wskazując na nauczyciela większego od siebie. Od strony emocjonalnej takie zmiany kosztują wiele (i nauczyciela, i ucznia), ale bywają niezbędne. Każdy z nas bywa i nauczycielem, i uczniem. Od Jana możemy się uczyć mądrej zgody na wypuszczanie w świat swoich uczniów, co jest rzeczą trudną dla wielu rodziców. Każdy z nas jest też jakoś uczniem. Pytanie tylko, kto jest moim nauczycielem. Celebryci, politycy, doradcy z psychologicznych rubryk w gazetach, internet? Czy uznaję Jezusa Chrystusa nauczającego w Kościele za mojego nauczyciela? Czy chcę być uczniem w Jego szkole?

2 „Jezus zaś, odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: »Czego szukacie?«”. Czy kiedykolwiek poczułeś(-aś), że Jezus obraca głowę w twoją stronę i patrzy w oczy? Musi nas dotknąć bardzo osobiście pytanie: „Czego szukasz?”. Można je przetłumaczyć także jako: „O co ci chodzi?”. Czas płynie szybko, dzień za dniem, rok za rokiem. Ale o co w tym wszystkim chodzi? Czy moje życie zmierza ku czemuś, co jest większe, trwalsze, ważniejsze od mnie? Bez celu i bez sensu można jedynie wegetować. Aby żyć jak człowiek, trzeba wiedzieć po co i dla kogo się żyje.

3 Uczniowie odpowiadają pytaniem na pytanie. „Gdzie mieszkasz?”. Ukrywają się w tym zdaniu nasze własne pytania. Gdzie jest Bóg? Gdzie Go można spotkać? Jak tam dotrzeć? itd. Dopóki zadajemy sobie i Bogu te pytania, nie jest z nami źle. Dramat zaczyna się wtedy, gdy dopada nas duchowe lenistwo. Ojcowie pustyni pisali o acedii. To śmiertelna choroba ducha, która zabija aktywność, gasi zapał, zabiera radość z modlitwy, z wiary, z czynienia dobra. Zostają tylko jakaś przerażająca pustka, smutek lub cynizm, obojętne wzruszenie ramionami.

4 „Chodźcie, a zobaczycie”. Oto lekarstwo na acedię. Wiara jest drogą, podążaniem do celu. Nie jest teoretycznym poznaniem Boga, ale zakłada aktywność,     np. włączenie się w konkretną wspólnotę, wyjazd na rekolekcje, pójście do spowiedzi itd. Trzeba tylko usłyszeć zaproszenie („chodźcie”) i zaufać obietnicy („zobaczycie”). Bóg nie rzuca słów na wiatr.

5 Andrzej przyprowadził Piotra do Jezusa. Dobry uczeń jest reklamą dla szkoły, przyprowadza innych. Zauważmy, że po raz drugi mowa jest o spojrzeniu Pana na ucznia. Tym razem na Piotra. „Ty jesteś… ty będziesz…” Ta sekwencja jest znacząca. Jezus mówi i do mnie: „Wiem, kim jesteś, znam twoje imię, twoje życie, twoją tożsamość..., a obiecuję ci nową tożsamość, nowe imię, będziesz kimś więcej, niż jesteś, jesteś mi potrzebny, masz misję do wypełnienia”. Kim byłem, kim jestem, kim będę? Kim byłbym poza Jezusem, poza Kościołem? Jest o czym rozmyślać i rozmawiać z Bogiem.
 

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Jaklewicz