1m 15s

Uchwycić się miłości Bożej

Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim. Mk 1,20

Ireneusz Krosny

|

09.01.2012 00:15 GN 01/2012

dodane 09.01.2012 00:15

Powołanie – tak po prostu zostawić wszystko i pójść za Nim. Z pewnością nie jest to łatwe, ale w powołanie do kapłaństwa czy do zakonu jest wpisane pewne porzucenie miłości tego świata. Człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże, dlatego nie może żyć bez miłości, musi kochać, bo inaczej popada w rozpacz. W małżeństwie może kochać drugą osobę – żonę, męża, dzieci. Może z nimi dzielić życie, myśli, uczucia, każdy dzień. Jednak w powołaniu do celibatu zawiera się wezwanie, by to Bóg był tą jedyną osobą, która dzieli ze mną moje życie, moje codzienne sprawy. Niebezpieczeństwo pojawia się wówczas, gdy tak się nie stanie. Jeśli osoba konsekrowana nie uchwyci się miłości Bożej, to nie mając tej ludzkiej, popada we własną. Zostawić wszystko – tak, ale jeszcze ważniejsze, by pójść za Nim.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Ireneusz Krosny