Macie już trzy tony marchewki. Wystarczy? Ależ skąd! To jedynie mały deserek. Te, co skaczą i fruwają, do Strumienia zapraszają.
Mamooo! Zobacz, bizony. – Nie, synku, to chyba małe żubry – wyjaśnia matka. Peszy się trochę, czytając na tablicy: „krowa szkocka”. Owłosione zwierzaki z daleka przypominają stogi siana. Potężne rogi odstraszają śmiałków, którzy chcą podepchnąć im pod pysk sianko czy jabłko. Szkockie Łaciate i Krasule spacerują po zmrożonej łące. Nawet przy trzaskających trzydziestostopniowych mrozach są w stanie spokojnie przeżuwać sianko. Zbijają się wówczas w zwarte stado, tworząc ogromną włochatą kulę. W kupie raźniej. I cieplej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz