Niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem 2011 r. w Kościele powszechnym była beatyfikacja Jana Pawła II. Bo takiej beatyfikacji w Watykanie jeszcze nie było.
Do stolicy Włoch zjechało ponad milion pielgrzymów z całego świata. Kościelni dostojnicy, głowy państw i zwykli wierni. Najwięcej było Polaków, co oczywiste. Ale tak oczywisty nie był już bardzo liczny udział katolików francuskich czy niemieckich. Uroczystość na Placu św. Piotra poprzedziło czuwanie w Circo Massimo z wzruszającymi wspomnieniami o Janie Pawle II m.in. kard. Stanisława Dziwisza i s. Marie Simon-Pierre, uzdrowionej dzięki modlitwie za wstawiennictwem Papieża Polaka.
Mszę beatyfikacyjną z Benedyktem XVI celebrowali kardynałowie. Wyjątek uczyniono dla abp. Mieczysława Mokrzyckiego, wieloletniego sekretarza Jana Pawła II. Ojciec Święty miał tego dnia mitrę i pastorał swego poprzednika. Podczas Mszy św. użył też kielicha, z którego korzystał Jan Paweł II.
Pamiętam pełną emocji reakcję pielgrzymów, kiedy Benedykt XVI ogłosił, że Jana Pawła II można oficjalnie nazywać błogosławionym. I łzy w oczach wielu, gdy odsłonięto beatyfikacyjny portret Papieża Polaka, a siostry Tobiana i Marie Simon-Pierre przyniosły do ołtarza relikwiarz z jego krwią.
Symboliczna była data ogłoszenia Papieża Polaka błogosławionym – 1 maja. Po pierwsze dlatego, że w 2011 roku tego dnia wypadło święto Miłosierdzia Bożego – ustanowione właśnie przez Jana Pawła II. W wigilię tego święta 6 lat wcześniej papież odszedł do domu Ojca. Więc w oczekiwaniu na rozpoczęcie Mszy beatyfikacyjnej odmawiano Koronkę do Miłosierdzia Bożego. W wielu różnych językach rozbrzmiewało na Placu św. Piotra wołanie o miłosierdzie Boże „dla nas i całego świata”.
Data beatyfikacji była symboliczna również dlatego, że 1 maja dotąd z kościelnym wydarzeniem się nie kojarzył. To było święto robotnicze, pozbawione odniesień do wiary. Od 2011 r. dzień 1 maja już zawsze będzie przypominał o świętości i o papieżu z Polski wyniesionym na ołtarze.
1 maja 2011 r. byłam na Placu św. Piotra. Razem z ludźmi z różnych krajów i kultur przeżywałam te niezwykłe rekolekcje, które poprowadził człowiek nieżyjący od 6 lat. Od tamtej chwili minęło 8 miesięcy, a te rekolekcje wciąż trwają. I trwa modlitwa za wstawiennictwem bł. Jana Pawła Wielkiego. Do Kongregacji Kultu Bożego z różnych krajów napływają prośby o pozwolenie obchodzenia jego liturgicznego wspomnienia. Liczne parafie proszą też kard. Dziwisza o relikwie błogosławionego papieża.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wiesława Dąbrowska-Macura