Trzeba cenić wołu i osła. Wołowinę i salami też.
W noc wigilijną, jak wiadomo, zwierzęta mówią ludzkim głosem. Coraz częściej jednak zaczynają pyskować już przed Wigilią. I to nawet takie, które na co dzień nie mówią żadnym głosem, bo paszcze mają w wodzie. Szczególnie głośne są karpie. A że im źle, bo je z wody wyciągają, a że je w foliowych workach przenoszą, a że zabijają w domu – i robią to nawet osoby niepełnoletnie. Istne karpie diem – czy jakoś tak.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak