Premier Donald Tusk, przedstawiając w Sejmie informację w sprawie przyszłości Unii Europejskiej, ocenił, że nie sposób zachować stanu sprzed kryzysu. Jak argumentował, za dużo się stało i stanie w najbliższych miesiącach.
Chcielibyśmy być skutecznymi uczestnikami procesu zmian, ale nikt do końca nie jest pewien, jaki kierunek te zmiany przybiorą - mówił szef rządu.
"Nie mam żadnych wątpliwości, że nie sposób zachować stanu sprzed kryzysu. Za dużo się stało, za dużo się stanie w najbliższych miesiącach, zbyt wielkie interesy publiczne, narodowe, europejskie, finansowe zostały naruszone, czy wręcz przewrócone w czasie kryzysu, którego końca nikt nie widzi w tej chwili" - powiedział Tusk.
"W czasie ostatnich kilku miesięcy widać wyraźnie, że Unia Europejska w swoich mechanizmach politycznych i ustrojowych działa dzisiaj inaczej niż przed kryzysem. Uważam, że Unia zmienia się na naszych oczach, tylko że na razie nie jest to uporządkowana i jednolita wiązka decyzji, pod którą można by się z czystym sumieniem podpisać, albo powiedzieć +no pasaran+, nie zgadzamy się, nie przejdzie ten nowy projekt" - dodał.