Parę minut po godz. 20 na warszawskim lotnisku Okęcie wylądowali polscy siatkarze, którzy w Japonii zajęli drugie miejsce w turnieju o Puchar Świata i wywalczyli kwalifikację olimpijską. Przywitała ich spora grupka kibiców.
Już godzinę wcześniej w hali przylotów zaczęli się zbierać fani ubrani w biało-czerwone barwy, z szalikami o narodowych kolorach oraz zeszytami na autografy.
Miłośnicy siatkówki od godz. 20 wywoływali graczy wykrzykując na przemian nazwiska oraz hasło: "Mamy igrzyska" oraz "Dziękujemy".
Jako pierwszy wyłonił się, pozdrawiając zebranych kibiców, uśmiechnięty trener Andrea Anastasi. Potem pojawiali się kolejni gracze, zatrzymywali się, by rozdawać autografy, pozować do zdjęć. Zabrakło jedynie tych, którzy grają w zagranicznych ligach. Po ok. 15 minutach wszyscy wsiedli do autokaru i pojechali na konferencję prasową.
Siatkarze do Kraju Kwitnącej Wiśni wylecieli w połowie listopada. W ciągu 15 dni rozegrali 11 spotkań. Odnieśli osiem zwycięstw i trzy porażki, wszystkie w tie-breaku, z Irańczykami, Brazylijczykami i Rosjanami. W turnieju zajęli drugie miejsce i zapewnili sobie udział w igrzyskach olimpijskich w Londynie. Po raz ostatni polska reprezentacja na podium Pucharu Świata stała w 1965 roku, kiedy turniej odbył się w Warszawie.