Z buraka cukrowego można zrobić konfiturę lub sałatkę. Przede wszystkim jednak przerabiany jest na cukier. Jeszcze.
Krajowa Spółka Cukrowa w dobie life fitness robi co może, aby cukier nie zniknął z polskich stołów. Na swojej stronie internetowej cytuje nawet Jana Kochanowskiego i jego „Pieśń świętojańską o Sobótce”: „Serce mi zakwitnie prawie/ Przy twej przyjemnej rozprawie/ A kiedy cię pocałuję/ Trzy dni w gębie cukier czuję”. Ta literacka promocja ma przekonywać do spożywania cukru, zwłaszcza młodych, którzy ważą każde ziarenko białej słodyczy, zanim wyląduje w filiżance kawy. Młodzi czują się też bardziej trendy, jeśli z cukiernicy wyziera cukier trzcinowy sprowadzony z Indii, a nie ten buraczany z polskiego zagonu. Ale nie tylko na promocję stawia Krajowa Spółka Cukrowa. Niemałe pieniądze idą na inwestycje. Właśnie zakończyła się budowa silosu za kilkadziesiąt milionów złotych, który stanął na terenie „Cukrowni Dobrzelin” pod Kutnem. Zanim jednak o najnowocześniejszym w Polsce silosie, najpierw o tym, skąd się bierze cukier.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Wójcik