Dziękujemy!

Kiedy w 1985 roku ks. Zimoń zostawał biskupem katowickim, nikt nie słyszał o telefonach komórkowych czy e-mailach. Dzisiaj prawie nie można żyć bez tych wynalazków. Pod wieloma względami nie zmienił się natomiast arcybiskup Damian – był i pozostał skromnym człowiekiem, który ze skrępowaniem słucha dobrych słów o sobie. A dużo należałoby ich powiedzieć. W tym miejscu chcę wskazać tylko na „Gościa Niedzielnego”, którego każdorazowy biskup katowicki jest właścicielem i za który odpowiada. Obecna pozycja „Gościa” jest w dużej mierze zasługą arcybiskupa Damiana. Dlaczego? – można by zapytać. Przecież arcybiskup nie redagował tego czasopisma. To prawda, ale pozwalał to robić innym – czy mnie, czy mojemu wieloletniemu poprzednikowi, ks. Stanisławowi Tkoczowi. Stosunek arcybiskupa Damiana do „Gościa” można streścić dwoma słowami: zaufanie i wsparcie. Nigdy, ja przynajmniej nie przypominam sobie takiej sytuacji, nie ingerował w bieżącą pracę redakcji. To było nasze zadanie, ale i odpowiedzialność. Natomiast w sytuacjach trudnych, a takie wcześniej czy później zawsze przychodzą, pomagał nam niezawodnie. Księże arcybiskupie Damianie, w imieniu własnym, redakcji „Gościa”, „Małego Gościa” i portalu wiara.pl oraz wszystkich czytelników dziękuję za zaufanie, jakim zostaliśmy obdarzeni, i za wsparcie, na jakie zawsze mogliśmy liczyć.