Słodka lub słona. Głęboka lub płytka. Bąbelkowa lub nie. Ale zawsze relaksująca, uzdrawiająca i... droga. Baseny termalne są coraz popularniejsze.
Jazda zakopianką do najradośniejszych zajęć nie należy. Pomijając korki, podróżnych wita niezbyt przemyślana zabudowa. I tylko myśl, że za tym wszystkim rozciągają się Tatry, nastraja optymistycznie. Jednak od kilku lat, na wysokości Szaflar, gdy jedzie się od Nowego Targu, po lewej stronie uwagę turystów mile przyciąga jeszcze coś... To coś z daleka bucha dziwnymi oparami. Z bliska wygląda jak przedziwne jezioro kumulujące kilkadziesiąt stopni ciepła oraz kilkudziesięciu amatorów kąpieli na świeżym powietrzu. A ponieważ powietrze wokół ma zawrotne 0 stopni Celsjusza, nad jeziorkiem unosi się biała i gęsta para. Termy Szaflary, po prostu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska