Kierownik działu „Kultura”
Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.
Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego
To moze Panowie Redaktorzy sie dogadaja miedzy soba, kiedy Newsweek manipuluje, a kiedy jest wiarygodny?
A co ma „Newsweek”? Pojedyncze anonimowe przykłady i szacunkowe dane z jakichś badań, o których metodzie nie dowiadujemy się niczego.
http://gosc.pl/doc/1220110.Jak-Newsweek-manipuluje
Sondaż "Newsweeka" chyba został przez posła przeoczony. A szkoda.
Chciałbym zapytać, w jakiej Polsce żyje poseł? I o których Polakach mówi? Bo chyba nie tych, mieszkających nad Wisłą, których opinie na ten temat zbadał "Newsweek".
http://gosc.pl/doc/1217810.Wszystkie-plany-Biedronia
To juz nie pierwszy raz w GN kiedy rownolegle pojawiaja sie dwa komentarze, ktorych tezy wykluczaja sie nawzajem.
I kto tu robi ludziom wode z mozgu?
Kael I kto tu robi ludziom wode z mozgu? GN nie robi wody z mózgy aby zrozumieć tekst GN trzeba miec więszką pojemność mózgu dlatego doszukujesz się sprzeczności których nie ma.
Kompromitujesz się przyjacielu, nie pierwszy zresztą raz jak Cię czytam.
Z Panem Bogiem!
Badania publikowane w Newsweeku sa albo wiarygodne, albo nie, jezeli sa prowadzone podobnymi metodami.
Dla mnie Newsweek to zaden autorytet, ale widocznie Redaktorzy GN tez nie lubia bawic sie w porzadne badania i wykorzystuja to co jest, jak im akurat pasuje.
A jezeli gdzies sie ze mna nie zgadzasz, to zachecam do wypowiadania wlasnych pogladow, ale niekoniecznie na moj temat, ale na tematy, ktore komentuje.
Bardzo lubie sie uczyc od ludzi, ktorzy cos wiedza.
Ok, tylko, że jedne badania były prowadzone na reprezentatywnej grupie Polaków przez instytut badania opinii, na zlecenie Newsweeka, a drugie na wybiórczej grupie księży przez profesora Baniaka (a nie przez Newsweek), a tygodnik Lisa je cytuje i nimi manipuluje. Zresztą wyciąga wniosek nieprawdziwy, bo zupełnie nie wynikający z badań profesora.
Jesli chodzi o manipulacje wynikow tych badan, to przeczytaj moj post troche nizej
Kael 2012-08-01 15:41
Wlasnie TAKI wniosek (10% i wiecej polskich ksiezy moze miec dzieci) wynika z badan profesora.
Nie mnie oceniac ich prawdziwosc.
Gdyby Kosciolowi zalezalo na prawdzie i oczyszczeniu z zarzutow, to podawalby wlasne statystyki. Nie ksiezy majacych kochanki, ale np ile wydaje na fundusz alimentacyjny. W koncu ida na to pieniadze wiernych (jeszcze).
Kael, proponuję czytać ze zrozumieniem. Twoje cytaty to manipulacja wyrywkami. Fragment o niesprawdzonych informacjach jakimi dysponuje Newsweek dotyczy konkretnej sprawy, a nie ogółu pracy tego tygodnika. Konkretnie badań prof. Baniaka na temat celibatu. Ten tekst natomiast omawia sondaż przeprowadzony na zlecenie Newsweeka przez fachową agencję badania opinii.
Jedno i drugie nie wyklucza się nawzajem. Jakoś tak się składa, że w ramach jednego tygodnika mogą być wykorzystywane różne badania. Cytowane teksty Gościa przeczyłyby sobie, gdyby dotyczyły tych samych badań.
To, że Newsweek często manipuluje, nie oznacza, że nigdy nic sensownego nie piszą. I pozytywna opinia badań Newsweeka oznacza tylko obiektywną ocenę konkretnych przypadków, a nie pisma jako całości.
Czytam ze zrozumieniem.
Pan Babuchowski zarzuca Newsweekowi manipulacje i klamstwo, bo z tego konkretnego cytatu (zakreslonego przez redaktora tylko czesciowo):
Jeszcze kilka lat temu prof.Baniak szacowal, ze okolo 10-15 proc. ksiezy, ktorzy sa w zwiazkach z kobietami, ma tez z nimi dzieci. dzisiaj mowi, ze trzeba te szacunki traktowac jako zanizone. Nie ma jednak twardych danych, bo dopiero opracowuje najnowsze statystyki.. .
A teraz ten sam profesor na innym forum mowi tak:
Z przeprowadzanych przeze mnie rozmów wynika, że dzieci może mieć mniej więcej jedna czwarta księży utrzymujących stosunki z kobietami, a więc 10-15 proc. wszystkich księży w Polsce.
http://www.kosciol.pl/article.php?story=20100731205946416
No to teraz konia z rzedem temu, kto powie, co NAPRAWDE mowi prof Baniak. bo mowi on jednoczesnie, ze okolo 60% ksiezy w Polsce jest w zwiazkach z kobietami. Czyli 15%*60%= 9%.
A to jest zgodne z tym, ze co dziesiaty ksiadz w Polsce ma dzieci (jezeli wierzyc prof. Baniakowi). Czyli Newsweek nie manipuluje. a przynajmniej nie tak, jak Pan Babuchowski by chcial mu przypisac.
No i widać chociażby po popstach Fyderyka, Guta, Marcina i innych.
Prawda jest taka, że Kościół sam nie powie ilu ma księży żyjący z kobietami, mającymi dzieci, a przeciez dobrze zna te sytuaje, na pewno nie jest ona pochlebna.
Więc badacze świeccy biorą się za ten temat różnymi metodami badawczymi, a gazety publikują.
Co do manipulacji, jeśli tak bardzo brzydzi się nimi p. Szymon Babuchowski. Pierwszy z brzegu artykuł GN sprzed kilku dni pt. "W Milusinie" Andrzeja Grajewskiego, w którym wspominał marszałka Piłsudskiego i perypetie jego dworku w czasach PRL, a potem przeszedł redaktor elegancko do porównywania II RP z III RP, gdzie ta pierwsza powinna być wzorcem do naśladownia dla tej drugiej, bo czasy międzywojenne elit politycznych i gospodarczych, bo "Tamci służbę publiczną, najczęściej traktowali jako obowiązek, do którego często wypada dokładać, a nie źródło czerpania osobistych korzyści." No i oczywiście p. Grajewski wyśmiał "Karierę Nikodema Dyzmy" Dołęgi-Mostowicza, jakoby że pisarz napisał nieprawdę o ówczesnej II RP, co oczywiście wroga propaganda wychwyciła opisując negatywny wizerunek tamtych czasów.
Więc forumowicze podeszli poważnie do tematu, pozaglądali do historii II RP i Marszałka Piłsudskiego przedstawiając jak to faktycznie było w tej "wspaniałej" Polsce w okresie międzywojennym.
Czy taki artykuł nie jest manipulacją, której GN tak okropnie nie lubi?
No i widać to oburzenie chociażby po postach Fyderyka, Guta, Marcina i innych.
Prawda jest taka, że Kościół sam nie powie ilu ma księży żyjący z kobietami, mającymi dzieci, a przecież dobrze zna te sprawy, na pewno prawda owa nie jest pochlebna.
Więc badacze niezależni biorą się za ten temat różnymi metodami a gazety publikują.
Co do manipulacji, jeśli tak bardzo brzydzi się nimi p. Szymon Babuchowski. Pierwszy z brzegu artykuł GN sprzed kilku dni pt. "W Milusinie" Andrzeja Grajewskiego, w którym wspominał autor marszałka Piłsudskiego i perypetie jego dworku w czasach PRL, a potem przeszedł redaktor gładko do porównywania II RP z III RP, gdzie ta pierwsza powinna być wzorem do naśladownia dla tej drugiej, o międzywojennych elitach politycznych i gospodarczych, bo "Tamci służbę publiczną, najczęściej traktowali jako obowiązek, do którego często wypada dokładać, a nie źródło czerpania osobistych korzyści." No i oczywiście p. Grajewski wyśmiał "Karierę Nikodema Dyzmy" Dołęgi-Mostowicza, jakoby pisarz napisał nieprawdę o ówczesnej II RP, co oczywiście wroga propaganda wychwyciła opisując negatywny wizerunek tamtych czasów.
Więc forumowicze podeszli poważnie do tematu, pozaglądali do historii II RP i Marszałka Piłsudskiego przedstawiając jak to faktycznie było w tej "wspaniałej" Polsce w okresie międzywojennym.
Czy taki artykuł nie jest manipulacją, której GN tak okropnie nie lubi?
Pozdrawiam przy okazji PiotraP i Kaela :-)
Rozumiem, że chodzi ci aby twoje było na wierzchu, tylko nie rozumiem
- Po co?
Znam dużo księży, z niektórymi jestem po imieniu, jednak nie znam(przynajmniej nie wiem o tym) aby któryś żył z kobietą, miał "partnera, dzieci, czy coś podobnego.
- Nie ja będę ich rozliczał z tego.
Ksiądz, jak każdy z nas jest człowiekiem grzesznym. Skoro mnie zdarza się zgrzeszyć, to niemożliwe aby nie zdarzyło się to księdzu. Nie wiem ilu jest małżonków którzy nie zdradzili i nie wiem ilu jest takich księży.
- Każdy z nas popełnia błędy.
Ważne jest jakim jestem człowiekiem, jakim człowiekiem jest ksiądz w mojej parafii, jak podchodzi do ludzi i jak wykonuje swoje obowiązki wobec ludzi.
- Bezgrzeszni będziemy dopiero po tamtej stronie.
Takie kuriozum jak
- "najlepiej nic nie pisać"
bierze to za wizerunek Kościoła i pokazuje w ten sposób stan swojego umysłu, lub raczej zupełny brak myślenia.
Bo akurat tu, gdzie pan Babuchowski manipulacje widzi, moim zdaniem jej nie bylo. Jezeli ktos dokladnie przeczytal caly artykul, a nie tylko kawalek fragmentu, ktory zostal zakreslony, moze sam dojsc do podobnych wnioskow jak naglowek Newsweeka.
Czy wyniki badan prof Baniaka sa miarodajne, nie potrafie ocenic. O to mozna by sie spierac, choc zapewne sa one gdzies jawnie opublikowane.
Jednak nie tylko z tego artykulu, ale takze z innych wypowiedzi wynika, ze wg prof Baniaka 10-15% ksiezy moze miec dzieci.
Osobiscie znam 4 polskich kaplanow, ktorzy zrzucili sutanne i maja rodziny. A bylo to 20-30 lat temu.
Prof Baniak uwaza, ze pokolenie mlodych kaplanow jeszcze bardziej rozmija sie w praktyce z nauka Kosciola..
Biorac pod uwage, ze wielu katolikow podobnie czyni odnosnie antykoncepcji badz wspolzycia przed slubem, nie jest niemozliwe, ze ich rowiesnicy w seminariach i po, maja podobnie wybiorcze nastawienie do zasad nauki Kosciola. Czy tak jest - nie wiem. To nie moje badania.
Kael, proponuję czytać ze zrozumieniem. Twoje cytaty to manipulacja wyrywkami. Fragment o niesprawdzonych informacjach jakimi dysponuje Newsweek dotyczy konkretnej sprawy, a nie ogółu pracy tego tygodnika. Konkretnie badań prof. Baniaka na temat celibatu. Ten tekst natomiast omawia sondaż przeprowadzony na zlecenie Newsweeka przez fachową agencję badania opinii.
Jedno i drugie nie wyklucza się nawzajem. Jakoś tak się składa, że w ramach jednego tygodnika mogą być wykorzystywane różne badania. Cytowane teksty Gościa przeczyłyby sobie, gdyby dotyczyły tych samych badań.
To, że Newsweek często manipuluje, nie oznacza, że nigdy nic sensownego nie piszą. I pozytywna opinia badań Newsweeka oznacza tylko obiektywną ocenę konkretnych przypadków, a nie pisma jako całości.
Ale ważniejsze jest, moim zdaniem szukanie odpowiedzi na pytanie, dlaczego takie artykuły się pojawiają ? Co się wydarzyło takiego na przestrzeni ostatnich lat, że wiele redakcji nie ukrywa, ba nawet poszukuje tego typu newsów ? Przyznaję, że jest dzisiaj w modzie krytyka Kościoła, a także wielu kapłanów i biskupów, co jeszcze 10 lat temu było nie do pomyślenia.
Szukanie jednak winnych, tego stanu rzeczy poza Kościołem, było by kardynalnem błędem. Bo dlaczego nie miałaby publikować redakcja tej, czy innej gazety, lub jakiś portal prawdziwych informacji, że ksiądz z premedytacją pozwolił umrzeć swemu dziecku, narażając życie swojej kochanki. Albo wyników badań, na temat życia pozasakramantalnego kapłanów, jeżeli wynikają z nich bardzo niepokojące zjawiska.
To co się dzieje od pewnego czasu, jest głównie skutkiem rewolucji społeczno-obyczajowej, którą przeżywamy, zwłaszcza mlodzi, a w której nie potrafi znaleźć swego miejsca Kościół hierarchiczny. Kościół się pogubił i nadal popełnia zbyt dużo błędów. Obecna jego krytyka jako instytucji, w dużej mierze uzasadniona, jest na "własne życzenie" samego Kościoła. Mam nadzieję, że wielu hierarchów widzi te zagrożenia we właściwym miejscu.
No coż, prawda często jest bolesna, ale jako katolicy mocno trzymajmy się słów Jezusa Chrystusa skierowanych do Żydów: "....poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli." W tym widzę szansę na oczyszczenie Kościoła katolickiego w Polsce. Potrzebny jednak solidny rachunek sumienia nas wszystkich.
Piotrp Potrzebny jednak solidny rachunek sumienia nas wszystkich. Więc weź się za siebie i do pracy - jak pisała Simone Weil: "Jest Faryzeuszem człowiek, który jest cnotliwy przez posłuszeństwo wielkiemu zwirzęciu." :))) Piotrp masz wiele do zrobienia. :)
dlaczego takie artykuły się pojawiają ? Śp. abp. Życiński mówił, że przyczną jest motyw finansowy, wiele redakcji ma problem ze sprzedażą więc wszystko zrobią aby zwrócić na siebie uwagę.
To chyba wina Kosciola, czyli hierarchii, ze ukrywa "swoje" sprawy przed swiatem, czyli przed wiernymi.
Przeciez w praktyce swiecki ma sie nie interesowac dlaczego proboszcz cos w parafii robi, jak robi i ile to kosztuje, dlaczego biskup eryguje kolejna parafie, dlaczego liturgia jest tak a nie inaczej, dlaczego kazania sa o tym, co ksiedza interesuje a nie sa homiliami, dlaczego w parafii nie ma wspolnot, a jezeli sa to tylko te, ktore proboszcz lubi, a reszta wiernych niech sobie sama szuka innych....
Ma tylko placic i nie sprawiac klopotow.
Jezeli gdzies jest inaczej, to bardzo rzadko.
Red. Babuchowski, choćby z tego tytułu, że pracuje w redakcji katolickiej gazety, zdaje sobie sprawę, że gdyby pisał nieprawdę, to naraziłby wielu ludzi go czytających na grzech. I właśnie ta świadomość, tak przypuszczam, jest priorytetem w przedstawianiu faktów. Bo on doskonale zdaje sobie sprawę, że Bóg za każdego z tych ludzi, go rozliczy.
Co innego piotrp i redaktorzy niusłika.... Dla nich inni ludzie liczą się o tyle, o ile mogą im służyć jako narzędzia do realizacji ich celów. Dlatego tak łatwo przychodzi im wycieranie gęby o Kościół, dlatego tak łatwo potrafią dokonywać podziałów na Kościół hierarchiczny, Toruński, przedsoborowy, itp....
Jedynym lekarstwem dla takich ludzi jest "krzyż".
tak jak dzisiejsi kabareciarze nie potrzebują wymyślać tekstów i tematów w swojej pracy na scenie, bo to robi za nich życie, tak i twoje wpisy na mój temat powodują, że program Drozdy "Śmiechu warte" mógłby nieźle funkcjonować.
Po drugie, twoje nieustanne powtarzanie, że nie jestem katolikiem nie powoduje wcale, że nim nie jestem. Gdybyś miał siłę przekonywania Jerzego Urbana, ale nie masz, to może ktoś z forumowiczów na koniec roku by ci uwierzył. A tak nagadasz się, a efekt mizerny. Zamiast tracić czas na wymyślanie różnych andronów, poszedłbyś z psem na spacer, albo przypilnował wnuczkę.
pozdro,
Popieram panie Szymonie, tak trzymać!
Gorsi są ci co są w związkach z facetami nie mówiąc już o tych co za dziećmi latają.
A Ty skąd masz te statystyki ?
Wśród księży jest pewnie procentowo tyle samo zboczeńców co w innych męskich grupach zawodowych. Artykuł jest o księżach więc nie będę pisał o instruktorach sportowych a poza tym sens wpisu mojego był zupełnie inny a ty go nie zrozumiałeś.
To jest artykuł o Kościele, a nie innych grupach zawodowych, czy to jest jasne?
Jeśli w innych grupach wychodzą fakty o łamaniu prawa, wymiar sprawiedliwości bierze się za delikwenta. Natomiast jeśli chodzi księży, najpierw są oni bronieni przez biskupów, ukrywani, a jeśli Temida weźmie się za takich, to idzie to niemrawo, niektórzy dostają wyroki w zawiasach lub niskie kary odsiadki.
Micked, bądź wreszcie dorosły, wyciągnij paluszek z buzi i nie mamrocz, że inni są gorsi. Piszemy tu o Kościele.
To jest artykuł o Kościele, a nie innych grupach zawodowych, czy to jest jasne?
Jeśli w innych grupach wychodzą fakty o łamaniu prawa, wymiar sprawiedliwości bierze się za delikwenta. Natomiast jeśli chodzi księży, najpierw są oni bronieni przez biskupów, ukrywani, a jeśli Temida weźmie się za takich, to idzie to niemrawo, niektórzy dostają wyroki w zawiasach lub niskie kary odsiadki.
Micked, bądź wreszcie dorosły, wyciągnij paluszek z buzi i nie mamrocz, że inni są gorsi. Piszemy tu o Kościele.
Nie rozumiem co zdrady małżeńskie mają do naruszeń celibatu ?
micked poza tym pisał o męskich grupach zawodowych a nie rodzinach.
Napisałeś nie na temat.
A jak pomóc pozostałym 85-90% księży w ojcostwie?
Czy należy leczyć bezpłodność tych księży, czy raczej związanych z nimi kobiet?
Zrozumiałe jest, że księża związani z mężczyznami dzieci nie mają.
Tez jestem za takim rozwiazaniem.
Ale moze na tym polega problem: ze moze to nie tak do konca nieprawda...
"No coż, prawda często jest bolesna, ale jako katolicy mocno trzymajmy się słów Jezusa Chrystusa skierowanych do Żydów: "....poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli." W tym widzę szansę na oczyszczenie Kościoła katolickiego w Polsce. Potrzebny jednak solidny rachunek sumienia nas wszystkich."
1. Obyśmy tylko w poszukiwaniu prawdy nie poprzestali na "Newsweek'u".
2. Są wśród pasterzy "czarne owce", ale ilu jest przyzwoitych osób duchownych, które wiernie służą Kościołowi i społeczeństwu? (to muśl Jana Pawla II)
3. Oczywistym jest, że prasa komercyjna jest żądna sensacji.
4. Pytanie: "Dlaczego Kościół toleruje ..." juz samo w sobie jest ignorancko zakłamane. Analogicznym zakłamaniem charakteryzuje się pytanie: "Dlaczego w szpitalu toleruje się obecność chorych?".
5. Panowie z "Newsweek'a" upichcili ten artykuł, by zprezentować jeszcze jeden argument popierający tezę, że mężczyzna nie jest w stanie zapanować nad własną seksualnością, w co ta newsweek'owa, liberalno-libertyńska, lewacka ferajna dogłębnie wierzy, bo (z racji własnego lewactwa) łatwiej jej dokopać Katolicyzmowi (który się przynajmniej stara), niż spróbować nad SWOJĄ WŁASNĄ seksualnością zapanować.
-Co kto robi?
A już co robi ksiądz, to jest kuriozalne w naszym kraju.
- Tylu speców się marnuje.
Kiedyś pewien Franciszkanin powiedział mi
- Jak pokazujesz palcem(wskazującym) na kogoś, to trzema(dużym, serdecznym i małym) pokazujesz na siebie, dlatego trzy razy spojrzyj na siebie, zanim raz pokażesz na kogoś.
Jestem pełen uznania i podziwu dla tych ludzi którzy tropią księży i wiedzą kiedy, jak i z kim ksiądz śpi, ile ma dzieci i na co wydaje pieniądze.
- To wielkie poświęcenie tych ludzi.
Z pewnością nie starcza im czasu dla siebie. Zastanawiam się,
- Czy nie poświęcają oni nie mniej niż księża swego życia?
Ja to jestem pikuś przy nich. Interesuję się jedynie swoim życiem, aby udało mi się jak najmniej grzeszyć, bo na moją żonę, czy dzieci większego wpływu nie mam,
- Nie chcą mnie słuchać.
Jeśli księża się interesują tym co ludzie robią sypialniach i z kim to co się dziwisz że ludzie interesują się tym co robią księża ?
A księża i tak będą łamali te przyrzeczenia i nie ma takiej siły aby ich powstrzymać jeśli ciało dopomina się o swoje prawa. Siłowe trzymanie się celibatu prowadzi do wynaturzeń i zwichnięcia psychiki, co wiemy z wielu relacji i skandali.
W związku z tym mówienie otych problemach nie jest walką z Kościołem, ale zwrócenie uwagi przez specjalistów, że Natury nie da się oszukać.
Dalsze Twoje wynurzenia natury politycznej nie mają nic wspólnego z tematem.
Co do hierarchów i krytykowania ich, są oni zwykłymi ludźmi, którzy nie są alfą i omegą w sprawach doczesnych, nie są więc nadludźmi, któych nie można krytykować.
- To co, upowszechnić to?
"instynkt człowieka jakim jest erotyzm jako właściwa jego natura"
- Preferujesz aby to ten wrodzony instynkt kierował człowiekiem?
- Czy może raczej to człowiek powinien decydować, kierować własną osobą?
Albo skoro wielu małżonków się zdradza,
- Zlikwidować małżeństwa, lub dozwolić na powszechne obcowanie ze sobą do woli.
Co do demagogii, to przyznaję ci rację,
- Posługujesz się nią według pasującego ci aktualnie wzoru.
Gazety wrogo nastawione do Kościoła, najwięcej o nim piszą.
Jak coś stało się w Kościele i ludzie Kościoła próbują załatwić to we własnym gronie, jak w rodzinie, to kręgi niewierzących ujawniają się jako najlepsi obrońcy i naprawiacze Kościoła.
To tak jak w rodzinie kiedy mąż zdradził żonę i chcą to załatwić między sobą, po prostu w rodzinie, "obrońcy" rodziny rozdmuchują to wszem i wobec ogłaszając to całemu światu.
Efekt,
- Rodzina się rozpada, wszyscy są ofiarami, dzieci stracili rodziców.
Jedynym celem takiego działania nie jest pomoc, tylko zniszczenie.
Jezus dobrze wiedział że tak będzie i powiedział,
- J 15:20 bt "Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: "Sługa nie jest większy od swego pana". Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać."
Ci ludzie robią to aby ludzi wierzących zniszczyć. Jednak sukces nie zależy od nich, tylko od nas.
- Czy my pozwolimy sobie narzucić ten sposób myślenia?
Tak właściwe to powinniśmy się cieszyć,
- Atakują nas, bo się nas boją, bo Kościół Jezusowy jest mocny wiarą swoich wiernych.
- Ef 6:12 bt "Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich."
Bądźmy dobrej myśli, róbmy swoje, ufajmy Panu, módlmy się za naszych przeciwników.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.