Rozleje się z niewielkiego kościoła św. Wojciecha na największy rynek Europy. W intencji moralnej odnowy Krakowa.
Nie idziemy do klubów ani do dziewczyn z parasolkami, nie chcemy ich zaczepiać ani prowokować. My się za nich modlimy – mówi Piotr. Pospolite ruszenie krakowskich wspólnot i duszpasterstw akademickich nie stawia sobie prostego celu, by z centrum miasta zniknęły kluby erotyczne. Zwłaszcza w sytuacji, gdy władze Krakowa bezradnie rozkładają ręce, a mieszkańcy bezskutecznie podpisują petycje. Studenci „idą szerzej”. Modlą się i pomagają, wracając do pomysłów sprawdzonych... 400 lat temu przez ks. Piotra Skargę.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.