Trzeba mieć sporo odwagi, żeby w rozkrzyczany świat wypuścić taką muzykę – subtelną, delikatną, zaśpiewaną ściszonym głosem.
Budzi szacunek fakt, że Fismoll, czyli Arkadiusz Glensk, nie stara się, by za wszelką cenę grały go komercyjne stacje radiowe, ale zdobywa słuchaczy w inny sposób – konsekwentnie budując intymny klimat swoich utworów.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.