Nowy numer 18/2024 Archiwum

Kalendarz Liturgiczny

2 maja, poniedziałek
uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika
Dz 1,3-8; Ps 126; Flp 1,20c-30; J 12,24-26


Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię (...) obumrze, przynosi plon obfity.
J 12,24


Fotografie sprzed lat – widać niemodne stroje, stare sprzęty. Zabiegaliśmy o to wszystko, było to ważne. Ale po śmierci Bóg nie zapyta o te rzeczy. Nie jest dla Niego ważne, co zwiedziłem, jakie miałem auto, czy byłem modnie ubrany – to przemija, to tylko kontekst, w którym żyjemy. Co więc jest dla Boga ważne? Relacja z Bogiem i z bliźnim. Pierwsza pomaga nam się zmieniać, druga daje możliwość czynienia dobra. Na sądzie nasze czyny będą mówić o nas. Czy zajmowałem się tylko swoimi sprawami, czy „obumarły” jak ziarno w ziemi myślałem o owocach, które moje życie mogło przynieść innym. Nie chodzi tylko o „uczucia”, ale o czyny. Wielu współczuło umierającym na ulicach Kalkuty, ale to Matka Teresa zaczęła im pomagać...
rozważa Ireneusz Krosny

3 maja , wtorek
uroczystość NMP Królowej Polski
Ap 11,19a; 12,1.3-6a.10ab; Ps.: Jdt 13; Kol 1,12-16;J 19,25-27


I od tej pory uczeń wziął Ją do siebie.
J 19,27

Nad przebłagalnią na Arce Przymierza było umieszczonych po obu jej końcach dwóch cherubów ze złota. Tam Bóg spotykał się i rozmawiał z Mojżeszem. Dziś, o poranku zmartwychwstania, Maria Magdalena widzi dwóch aniołów siedzących na obu krańcach grobu, w miejscu, gdzie leżało ciało Jezusa. Odniesienie jest jasne: to Jezus jest naszą przebłagalnią, naszym „miejscem” spotkania z Bogiem. Czy nie powiedział nam: „Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie”? Maria Magdalena otrzymuje od Jezusa misję ogłoszenia apostołom Dobrej Nowiny o zmartwychwstaniu Chrystusa. „Widziałam Pana!”. Jak ona, jak apostołowie, tak i my „nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli”. Bo Chrystus prawdziwie zmartwychwstał!
rozważa S. Joanna Hertling

4 maja, środa
wspomnienie św. Floriana, męczennika
Dz 3,1-10; Ps 105; Łk 24,13-35
II tydzień psałterza


Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków.
J 3,20


Ileż błyskotliwych kpin słyszało się i czytało o wyzwalającej mocy prawdy. Uczeni felietoniści i nieuczeni publicyści prześcigali się w ośmieszaniu przesłania Ewangelii św. Jana, w pokazywaniu naiwności, jaką ze sobą niesie, a nawet wskazywaniu zła, które ono za sobą pociąga. Może właśnie przesadna pomysłowość przestróg przed prawdą, stale na nowo podejmowane próby skompromitowania prawdy, która ma wyzwalać, powinny dać do myślenia o tak gorliwych wrogach prawdy. Tam, gdzie nie ma prawdy, rządzi siła, a siła panuje najpełniej i najdoskonalej, kiedy siły się nie dostrzega, a o prawdzie nie myśli się w ogóle.
rozważa Krzysztof Łęcki

5 maja, czwartek
dzień powszedni
Dz 5,27-33; Ps 34; J 3,31-36


Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.
Dz 5,29


Jak zawikłane są drogi serca ludzkiego, które nie chce uwierzyć w Jezusową naukę z nieba i nie pragnie ujrzeć życia – wiecznego. Sanhedryn po ukrzyżowaniu Jezusa chce zabić i Jego uczniów, lęka się bowiem, by ich nauka nie ściągnęła na Żydów krwi Nazarejczyka. Jak prędko zapomniano, że w Wielki Piątek tłum wołał wobec Piłata: Krew Jego na nas i na dzieci nasze. A Piotr powiedział wyraźnie: Wyście Go stracili, a my dajemy świadectwo, że jest Władcą i Zbawicielem. Oczywiście odpowiedzialność moralną za śmierć Jezusa ponoszą ludzie grzeszni wszystkich pokoleń i wieków, a więc także i my. Nie zapominajmy o tym, gdy żyjemy w blasku tajemnicy Zmartwychwstania i w radości wyniesienia Jana Pawła II na ołtarze.
rozważa O. Leon Knabit

6 maja, piątek
święto Świętych Apostołów Filipa i Jakuba
1 Kor 15,1-8; Ps 19; J 14,6-14


Kto jednak dostrzega swoje błędy? Oczyść mnie od tych, które są skryte przede mną.
Ps 19,13


Jeden działający w ukryciu snajper może narobić więcej szkód niż uzbrojona po zęby armia. Bo najgroźniejszy przeciwnik to nie ten, który jest silny, ale ten, o którym nie wiemy. Tak samo jest z naszym wnętrzem. Dlaczego Jezus mówi, że celnicy i nierządnice będą przed nami w niebie? Bo ich grzech wyszedł z ukrycia wcześniej niż nasz i wcześniej mógł zostać unieszkodliwiony. To nie grzech jest największym wrogiem świętości, ale ukrywanie go pod różnymi maskami. Spójrzmy na świat: wojna na wojnie. I trudno ustalić winnych, bo wszyscy przekonujemy się nawzajem, że nie mamy sobie nic do zarzucenia. Dla Boga żaden nasz grzech nie jest problemem. Pod warunkiem, że go odkryjemy i uznamy.
rozważa Adam Szewczyk

7 maja, sobota
dzień powszedni
Dz 6,1-7; Ps 33; J 6,16-21


Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł.
J 6, 17


Płynęli łodzią, „jezioro burzyło się od silnego wiatru”, nastały ciemności, a Jezusa nie było. Czasem ciemności przychodzą – i nie chcą odejść. A Bóg jakby gdzieś się schował, był bardzo odległy. Pojawia się lęk, ból, samotność i cierpienie. Ale ciemności to nie grzech. Doświadczali ich apostołowie. Przeżywali je wielcy święci, i to nieraz w skali niepojętej. Bł. Matka Teresa z Kalkuty przez lata boleśnie doświadczała uczucia opuszczenia przez Boga. Pisała: „wszystko we mnie jest ścięte lodem. Tylko ta ślepa wiara pomaga mi przetrwać, bo w rzeczywistości wszystko jest dla mnie ciemnością”. Wtedy chodzi nawet nie o to, by przezwyciężać ciemności, lecz by trwać w wierności. By wola okazała się silniejsza niż uczucia. By nad poczuciem opuszczenia górowało pragnienie Boga.
rozważa Zbigniew Nosowski

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy