Nowy numer 18/2024 Archiwum

Na złość Kaczyńskiemu zostanę Ślązakiem

W wydanym przez PiS "Raporcie o stanie Rzeczpospolitej" i kilku wypowiedziach prasowych Jarosław Kaczyński powiedział, że uznaje śląskość za rodzaj polskości, a nie odrębną narodowość.

Typ śląskości, jaki prezentuje szef Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ) Jerzy Gorzelik, Kaczyński uznał za sposób na odcięcie się od polskości i „przypuszczalnie przyjęcie zakamuflowanej opcji niemieckiej”.
No i rozpętała się bijatyka o śląskość. Bijatyka, którą wszyscy przegrają, a już na pewno Ślązacy. Wygrany będzie tylko jeden. Ruch Autonomii Śląska. Towarzystwo niszowe i na Śląsku kompletnie niereprezentatywne. Towarzystwo z kosmicznymi postulatami uznane przez UOP za groźne dla Polski. Ale towarzystwo, które ma możnych protektorów. PO i PSL – dwie partie rządzące Polską – z RAŚ tworzą koalicję w sejmiku śląskim.

Nagle – po słowach Kaczyńskiego – w obronie śląskości stanęli wszyscy śląscy posłowie PO. Zapytam na marginesie – udało się państwu wcześniej w takim gronie spotkać w sprawie istotnej dla Śląska? Czują się urażeni insynuacjami, że są V kolumną. To, że nikt nie twierdził, że Ślązacy to pachołki Niemiec, nie ma tutaj znaczenia. Liczy się medialne show. Lud kupuje takie akcje, szczególnie jeżeli biorą w nich udział także celebryci i skierowane są przeciwko Kaczorowi. Za persona non grata na Śląsku Kaczyńskiego uznał europoseł Migalski, ten sam, który jeszcze kilkanaście miesięcy temu dumał, że będzie kandydatem PiS w kolejnych wyborach prezydenckich. „Notorycznemu obrażaniu ludzi” postanowił się przeciwstawić nawet europoseł SLD Marek Siwiec, ten od parodiowania papieża i obrażania katolików.

O tym, że na śląskości próbuje się zbić polityczny kapitał wie każdy, kto na Śląsku mieszka. Robią to od lat RAŚ-owcy, robią to autonomiści z innych ugrupowań. Robi to także mniejszość niemiecka. Spora część z wyżej wymienionych śląskość przeciwstawia polskości. Szef RAŚ-u nie ukrywa, że nie uważa się za Polaka i nie czuje się zobowiązany do lojalności wobec Polski. To, co do niedawna było jednak marginesem, dzisiaj staje się mainstreamem. Najpierw dzięki wsparciu PO i PSL, a dzisiaj (przy akompaniamencie mediów) dodatkowo przeciwko Kaczyńskiemu. Po to, by załatwić swoje doraźne interesy polityczne. – Jestem Ślązakiem, bo nie lubię PiS-u – głupie to i krótkowzroczne.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy