Co daje poderwanie się do lotu, wyruszenie w drogę, czym jest tytułowe „take flight” Piotra Wiesława Rudzkiego?
To stan odkrywania tego, co niewidoczne dla oczu, niezwykły moment, kiedy człowiek „potrafi zwyczajnie odbić się/ od prostego progu/ życia” („Prolog”). Tomik ilustrowany zdjęciami autora stanowi zapis jego pielgrzymki po serbskiej ziemi, ale przede wszystkim jest to intymna peregrynacja do własnej duszy. Trzeba zaznaczyć: ta dusza jest szczęśliwa, bo poeta właśnie doznał uzdrowienia – po trudnym zabiegu okulistycznym odzyskał wzrok. Jak widać w wierszach, nie tylko fizyczny, ale i duchowy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.