Nowy numer 18/2024 Archiwum

Czy musi być lżej?

Gratuluję podjęcia ważnego tematu i wyjaśnienia w tekście spraw zaciemnionych przez propagandowe działania homoseksualnego lobby.

Rzeczywiście niedopuszczalna jest praktyka przypisywania homoseksualizmu osobom żyjącym dawniej, na podstawie wątłych argumentów. W przypadku wspomnianego w tekście Michała Anioła jest to zresztą dowodzenie wbrew faktom – nie ożenił się on wprawdzie, ale w jego życiu była przynajmniej jedna kobieta.

Homoseksualiści próbują dowodzić, że był gejem na podstawie tak słabych poszlak jak to, że wyrzeźbił pięknego nagiego mężczyznę – Dawida i że otoczony był uczniami (trudno, żeby były to uczennice i ze względu na epokę, i ze względu na charakter jego pracy, wymagającej znacznej siły fizycznej). Jednak ogólna moda na przypisywanie zmarłym już osobom jakichś przypadłości nie ominęła również „Gościa Niedzielnego”.

Któraś z pań dziennikarek dowodziła niedawno stanowczo na łamach „Gościa”, że Mozart miał ADHD. Wcześniej jeszcze ktoś w „Gościu” wyliczał znanych dyslektyków. Rozumiem, że mamie malca, który nie potrafi nauczyć się czytać, jest łatwiej, kiedy czyta listę wielkich borykających się z tym samym problemem. Podobnie jak lżej jest gejowi, kiedy czyta, że i Aleksander Macedoński, i Leonardo da Vinci, i Szekspir... Pytanie czy zawsze musi być lżej kosztem historycznej rzetelności.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy