Dla ludzi, pośród których żył, o. Giuseppe Ambrosoli należał do ludu Aczoli. – Dziecko Aczoli, nasz brat, jeden z nas – wspomina włoskiego chirurga i kapłana o. John Olum z Gulu. 20 listopada w Kalongo na północy Ugandy odbędzie się beatyfikacja zmarłego w 1987 roku misjonarza.
Sędziwy Mzee Opiyo i jego żona Celina Maria, których odwiedzam w chwili, gdy pasterze Karimojong przepędzają przez wieś swoje krowy, mówią o Ambrosolim „święty”. Mzee z nieskrywanym wzruszeniem wspomina czas, gdy pracował przy misji. Razem z doktorem wstawiali drzwi w szpitalu. Celina zaś wierzy, że do zdrowia powróciła po ciężkiej chorobie dzięki Ambrosolemu… już po jego śmierci. „Był naszym lekarzem. Jego duch jest wciąż z nami. Wierzę, że przebywa w królestwie Boga”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Z redakcją „Gościa" związany od roku 2006 r. Religioznawca, członek Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego. Autor książek „Tego drzewa nie zetniesz. Historie z czarami w tle" (2015); „Krew Aczoli. Dziesięć lat po zapomnianej wojnie na północy Ugandy" (2017) - Grand Prix Mediatravel 2017 w kategorii książka podróżnicza roku; Nagroda Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego za najlepszą książkę roku 2017 o tematyce afrykanistycznej w kategorii publikacji popularno-naukowej; „Adunu. Ziemia duchów" (2023). Autor wystaw fotograficznych ukazujących życie codzienne w krajach Afryki. Publikował również w: „Misyjne drogi", „Poznaj Świat", „Catholic Mirror" (Kenia), „Magazyn Familia", „Warto", „W drodze", „Almanach Prowincjonalny", „Tygodnik Powszechny". Związany z organizacjami pomocowymi w Ugandzie i Kenii. Motto: „Pokochajcie Afrykę!" (kard Charles Lavigerie).
Kontakt:
krzysztof.blazyca@gosc.pl
Więcej artykułów Krzysztofa Błażycy